Gdyby nie reakcja przypadkowego mężczyzny, tarnowianka straciłaby 40 tys. złotych.
Kobieta uwierzyła oszustowi, który opowiedział jej – słynną już historię o wypadku bliskiej osoby – i postanowiła przekazać pakunek z pieniędzmi 'kurierowi’.
Dziwnie zachowująca się seniorka w rejonie pętli autobusowej w Chyszowie zwróciła uwagę pewnego kierowcy.
– W pewnym momencie do kobiety, która się dziwnie zachowywała podjeżdża mężczyzna, który chciał jej pomóc. Zaczął się jej pytać, czy coś się stało i czy nie potrzebuje pomocy. W tym momencie kobieta przez uchyloną szybę wrzuca do jego samochodu kopertę z pieniędzmi i mówi, że to 'za wypadek’. Mężczyzna do końca nie wie o co chodzi, mówi jej, by tę kopertę sobie wzięła, ale ona odwróciła się na pięcie i odeszła – przedstawia oficer prasowy tarnowskiej policji – mówił w programie Pomagamy i Chronimy na antenie RDN Paweł Klimek z KMP w Tarnowie.
Mężczyzna postanowił zatrzymać kobietę i wręczyć jej kopertę, ale wcześniej powiadomił o całej sytuacji policję. Po przyjeździe funkcjonariuszy kobieta wciąż pozostawała 'nieugięta’ i chciała przekazać pieniądze na 'ratowanie syna’.
– Policjanci zapytali się jej wprost, dlaczego tak się zachowuje. Kobieta odpowiedziała, że musi, bo był wypadek i chce ratować syna i cały czas pozostawała przy swoich argumentach. Funkcjonariusze w pewnej chwili pytają się jej, czy ma kopertę. Ona się zarzeka, że ma w torebce, jednak po sprawdzeniu okazało się, że tam jest pusto. Na szczęście zgłaszającemu mężczyźnie zapaliła się 'czerwona lampka’. Wrócił do swojego samochodu i odkrył, że w bocznej kieszeni drzwi ma z powrotem wrzuconą kopertę – opisuje asp. sztab. Paweł Klimek.
W tym przypadku finał okazał się szczęśliwy, jednak gdyby nie spotkała na swojej drodze uczciwego mężczyzny, który chciał jej pomóc, mogłaby stracić oszczędności życia.
Mniej szczęścia miała inna seniorka, która straciła prawie 150 tys. złotych.
– Kobieta otrzymała telefon od osoby, przedstawiającej się jako policjant, który informuje, że jej syn uczestniczył w wypadku drogowym ze skutkiem śmiertelnym, w którym ofiarą jest obywatel Niemiec. Aby nie pójść do więzienia jest konieczność wpłacenia 150 tysięcy złotych. 66-latka podejmuje rozmowę z tą osobą, która namówiła ją, by pieniądze spakowała do reklamówki i dała 'kurierowi policyjnemu’, czekającemu pod jej blokiem – relacjonuje asp. sztab. Paweł Klimek.
Kobieta nie dość, że straciła oszczędności życia, to jeszcze po chwili otrzymała telefon od oszusta z informacją, że… pieniędzy jest zbyt mało, gdyż w reklamówce nie było dokładnie 150 tysięcy, ale 148 tysięcy. Do emerytki dopiero po chwili doszło, że została oszukana i sprawę zgłosiła na policję.
Tarnowscy policjanci po raz kolejny apelują do seniorów, by uważali i nie dali się podejść, bo w łatwy sposób mogą stracić duże pieniądze.