Święta za nami, a w lodówce jeszcze spore zapasy jedzenia. Trochę sałatki jarzynowej, porcja barszczu, ostatnie kawałki ciasta…
Reporter RDN pytał mieszkańców Tarnowa czy po świętach zostało im dużo jedzenia.
– Tak, udało się wszystko zjeść i nic się nie zmarnowało. – Jeszcze nie zjedliśmy wszystkiego i będziemy dalej spożywać. – Oczywiście, że się udało. My nie robimy bardzo dużo, tylko na konkretną liczbę ludzi. – Udało się zjeść i nie było z tym żadnych problemów. – Niestety się nie udało. Bardzo mało zrobiłam, tak oszczędnie gotowałam, ale jeszcze trochę zostało.
Co zrobić, aby pozostałości po świętach się nie zmarnowały? Mieszkańcy regionu mają swoje sposoby.
– Jest wszystko zabezpieczone. W naszej rodzinie jesteśmy zwolennikami postawy, że nic nie wolno wyrzucać, bo to jest Dar Boży i trzeba to albo zjeść, albo jeśli się nie da, odstąpić innym. – Ja część jedzenia dam zwierzętom, bo mieszkam na wsi i mam psa, kota, czy kury. Mogłabym to też oddać komuś, ale u nas w Zalasowej nie ma takiego punktu – mówią mieszkańcy.
W Tarnowie chętni mogą oddać nadmiar żywności do 'jadłodzielni’, czyli specjalnej lodówki, znajdującej się w centrum handlowym przy ul. Hodowlanej. Korzystać z niej mogą wszyscy potrzebujący. Dzięki temu marnowanie jedzenia ogranicza się do minimum.