W pierwszy weekend obowiązywania nowych przepisów na tarnowskich drogach zatrzymany został pierwszy kierowca, który zapłacił mandat za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h. Od 1 stycznia za takie przewinienie grozi nam 1500 złotych kary.
– Jeżeli nie będziemy jeździć bezpiecznie, to będziemy płacić drakońskie kary – mówi oficer prasowy tarnowskiej policji Paweł Klimek.
W programie Pomagamy i Chronimy powiedział, że widmo dużej grzywny jaka teraz grozi za łamanie przepisów drogowych powinno działać na naszą wyobraźnię.
– Widmo nieuchronnej wysokiej kary grzywny powinny, która w tym momencie niejednokrotnie będzie przewyższała nasz miesięczny dochód to myślę, że da nam znacząco do myślenia. Do tej pory te 500 złotych, które mógł wypisać policjant, ewentualnie 1000 złotych nie było tak dużą karą. Ktoś kto miał swoje przedsiębiorstwo wrzucił to sobie w koszty na zasadzie było minęło i nie wróci. Pisz pan, bo nie mam czasu. W tym momencie tak łatwo nie będzie.
Teraz najwyższy mandat mogą zapłacić ci, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o 71 km/h. Grozi im nawet 2,5 tysiąca złotych grzywny.
Pieniądze uzyskane z mandatów rząd planuje przeznaczyć na budowę dróg. Z kolei środki pochodzące z kieszeni sprawcy wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym lub spowodowanym ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu mają być przeznaczone dla najbliższych ofiary wypadku.
O wysokości mandatów za poszczególne przewinienia przeczytasz TUTAJ
CAŁA ROZMOWA: