Oprócz kilku incydentów, nie było groźnych zdarzeń. W regionie sądeckim noc sylwestrowa przebiegła spokojnie.
Po północy sądeccy strażacy gasili w Łącku krzewy, które zapaliły się z powodu nieodpowiedzialnego użycia fajerwerków. Natomiast tuż przed godziną 1.00, wyciągali z rowu samochód, który wypadł z drogi w Podrzeczu. W obu przypadkach nikt nie ucierpiał.
Jak informuje też sądecka policja, oprócz kilku interwencji porządkowych, noc był nad wyraz spokojna.
Strażacy z Gorlic dwa razy musieli natomiast gasić choinki, które zapłonęły również z powodu niewłaściwego użycia fajerwerków. Na szczęście nie były to groźne sytuacje.
Na Limanowszczyźnie noc sylwestrowa upłynęła wyjątkowo spokojnie.