Rząd przyjął projekt ustawy o najniższym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia i zapowiedział od lipca podwyżki wynagrodzeń dla lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów diagnostów laboratoryjnych, farmaceutów, ale też salowych i sekretarek medycznych.
Poseł PiS Józefa Szczurek-Żelazko, która była gościem programu Słowo za Słowo podkreśliła, że podwyżki będą znaczne, bo najniższa pensja wzrośnie średnio o około 30 procent.
Była wiceminister zdrowia w programie Słowo za Słowo wyliczała, ile dokładnie wyniosą podwyżki w poszczególnych grupach.
– Jeżeli chodzi o minimalny wzrost, to będzie on w granicach 17 procent, a maksymalny nawet 41 procent. To są kwoty od 638 złotych do ponad czterech tysięcy. W grupie opiekunów medycznych też wzrost będzie widoczny, bo ponad 1 tysiąc złotych wynagrodzenia zasadniczego. Również w grupie ratowników medycznych o ponad 1500 wynagrodzenia zasadniczego. Jeżeli chodzi o magistrów, tutaj mam na myśli fizjoterapeutów, farmaceutów – nawet 2 tys. złotych na zasadniczym wynagrodzeniu.
Najwyższe podwyżki 41 proc. czyli ponad 1500 złotych otrzymają pielęgniarki ze średnim wykształceniem, bez specjalizacji. Najniższe pracownicy działalności podstawowej, inni niż medyczni z wykształceniem średnim.
Pensja lekarza z drugim stopniem specjalizacji wzrośnie o ponad 1400 złotych – z 6 769 zł do 8 210 zł.
Lekarze z pierwszym stopniem specjalizacji otrzymają ponad 2 tys. złotych podwyżki, co oznacza, że ich pensja wzrośnie z 6 201 zł do 8 210 zł.