Brak uwagi na przejeździe kolejowym mógł doprowadzić do tragedii. Mieszkanka Sądecczyzny zderzyła się z … drezyną. Na szczęście skończyło się tylko na wysokim mandacie.
Do zdarzenia doszło w Chomranicach w powiecie nowosądeckim. Kierująca samochodem marki peugeot, wjechała na przejazd kolejowy nieczynnej linii 104, chociaż zakazywało jej to czerwone światło pulsacyjne. Jak się okazało, nie działało ono na darmo, bo przez przejazd przejeżdżała właśnie drezyna, która oczyszczała nieczynne torowisko.
Maszyna zahaczyła o samochód zdziwionej 43-latki. Na szczęście nikt nie ucierpiał ani kobieta, a nie kolejarze, którzy po przebadaniu przez przybyłą na miejsce policję, okazali się trzeźwi. Po ustaleniu, że za całe zdarzenie odpowiedzialna jest kobieta, został jej wymierzony mandat karny w wysokości 3 tys. złotych.
Policja apeluje i przypomina, że zawsze, nie zależnie od tego, czy według nas jakiś przejazd jest używany, czy nie, mamy obowiązek bezwzględnego dostosowania się do obowiązującej w takim miejscu sygnalizacji świetlnej.