Łącznie 23 wypadki narciarskie na stokach. To był pracowity okres świąt Bożego Narodzenia dla górskich ratowników z Beskidu Sądeckiego.
Do wszystkich urazów doszło na trzech stacjach narciarskich, zabezpieczanych przez Grupę Krynicką GOPR, czyli na Jaworzynie Krynickiej, w Słotwiny Arena oraz w Wierchomli.
Jak mówi ratownik Łukasz Smetana, były to niełatwe interwencje.
– Prawie 90% z nich, bo 20 z tych wypadków, były przez ratowników zakwalifikowane jako ciężkie. To złamania i uraz głowy. Był to 9 złamań w obrębie nóg, 7 złamań w obrębie rąk i 6 urazów głowy. Pocieszające jest to, że wszyscy poszkodowani mieli kaski ochronne i to jest na plus. Widać, że ludzie dbają o swoje bezpieczeństwo.
Podczas świąt ratownicy udzielili też pomocy kobiecie, która wyjechała kolejką na Jaworzynę Krynicką i podczas spaceru po szczycie poślizgnęła się, doznając urazu głowy.
Od początku sezonu narciarskiego, który rozpoczął się w Beskidzie Sądeckim pod koniec listopada, ratownicy interweniowali na narciarskich stokach już ponad 30 razy.


![Halina Czerwińska: Postanowienia noworoczne coraz częściej oznaczają powrót do normalności [ROZMOWA] 3 H.Czerwinska](https://rdn.pl/wp-content/uploads/2025/12/H.Czerwinska-350x250.jpg)











