Prowadzą żłobek i przedszkole oraz internat dla chłopców z niepełnosprawnościami. Siostry Felicjanki już blisko 120 lat mają swój klasztor w Nowym Sączu. Ich zadaniem jest też czuwanie nad Oknem Życia, w którym na przestrzeni kilkunastu lat dwukrotnie zostawiono niemowlę.
– Ostatni raz w kwietniu 2024 roku – mówi siostra Zuzanna, ze zgromadzenia Felicjanek.
– Dla nas jest to zawsze i smutek, i radość. Smutek, bo ktoś z różnych powodów postanowił oddać dziecko, ale też radość, że z tym dzieckiem nic się nie stało, że matka miała odwagę oddać, a nie zabić. Naszą rolą jest dziecko przyjąć i potem oddać w dobre ręce.
Jeśli ktoś zostawi dziecko w Oknie Życia, trafia ono do adopcji, ale nie od razu. Najpierw czeka się 3 miesiące na ewentualne zgłoszenie się matki, która może chcieć ponownie przyjąć swoje dziecko.
Rozmowa z siostrą Maristellą (przełożoną klasztoru w Nowym Sączu) oraz s. Zuzanną ze zgromadzenia Felicjanek:
![Nowy Sącz: Siostry Felicjanki służą Bogu i ludziom. To u nich jest Okno Życia [ROZMOWA] 1 felicjanki okno zycia](https://rdn.pl/wp-content/uploads/2025/12/felicjanki_okno_zycia.jpg)