Sądeczanie, samorządowcy i politycy na czele z premierem Mateuszem Morawieckim żegnali Józefa Leśniaka. Pochodzący z Limanowej i związany z regionem sądeckim wicewojewoda małopolski zmarł 4 maja po długiej i ciężkiej chorobie. Miał 54 lata. Został pochowany na cmentarzu w Podrzeczu.
Pogrzeb miał charakter państwowy. Józef Leśniak został pośmiertnie odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Msza święta żałobna została odprawiona w kościele parafialnym w Świniarsku. Przewodniczył jej biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej Stanisław Salaterski wraz z ks. Janem Bartoszkiem, diecezjalnym duszpasterzem parlamentarzystów i samorządowców, ks. Łukaszem Michalczewskim, reprezentującym archidiecezję krakowską oraz ks. Zbigniewem Kożuchem, proboszczem parafii pw. NMP Królowej Polski w Świniarsku.
W uroczystościach uczestniczyli bliscy Józefa Leśniaka, liczni samorządowcy i parlamentarzyści oraz premier RP Mateusz Morawiecki.
– Józef Leśniak miał wielkie serce dla ojczyzny i dla małej ojczyzny. Również dla swojej rodziny, którą bardzo kochał. Walczył o lepszą Polskę. Był wspaniałym patriotą. Swoim życiem potwierdzał tę starą prawdę, że dobro i miłość to jedyne wartości, które pomnażamy przez dzielenie się innymi. Był człowiekiem dzielnym i o wspaniałych horyzontach – mówił premier.
Mateusz Morawiecki zwrócił się też do bliskich zmarłego. – Nic nie jest w stanie oddać bólu, który czuje żona po stracie męża i który po stracie ojca czuje syn. Drogi Piotrusiu, mam syna w Twoim wieku i mam dokładnie tyle lat, co Twój tata. Dlatego ośmielam się powiedzieć, że będę troszczyć się o Ciebie, abyś miał mądrość, siłę i wiarę, abyś wyrósł na wspaniałego człowieka – zapewnił premier.
Podczas uroczystości pogrzebowych zostały odczytane listy od Jarosława Kaczyńskiego oraz od marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Przemawiał też wojewoda małopolski Łukasz Kmita. Na pogrzeb przyjechali także wicemarszałkowie Sejmu i Senatu Ryszard Terlecki i Marek Pęk.
Józef Leśniak urodził się 6 marca 1968 roku w Limanowej. Studiował we francuskim Université Nancy 2, w Międzynarodowej Szkole Nauk Politycznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach i w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.
Pracował w Wydziale ds. Edukacji, Młodzieży i Sportu merostwa Villers-les-Nancy, później jako tłumacz języka polskiego m.in. w Radzie Departamentalnej regionu Meurthe-et-Moselle, stażysta w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, a także w kadrze zarządzającej międzynarodowych firm.
Był także mocno związany z samorządem. W latach 2010-2015 zasiadał w Radzie Powiatu Nowosądeckiego.
Był posłem na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej VIII kadencji z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Równolegle był członkiem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w Strasburgu. 5 grudnia 2019 roku objął stanowisko II wicewojewody małopolskiego, a 26 listopada 2020 r. został powołany na stanowisko I wicewojewody małopolskiego.
Wspomnienia o Józefie Leśniaku
Ryszard Pagacz, wicewojewoda małopolski: Zapamiętałem go jako człowieka niesamowicie dynamicznego w pracy, państwowca, patriotę, człowieka, który bardzo rzetelnie i skrupulatnie wykonywał swoje obowiązki. Cechował się precyzją. Dobrze nam się współpracowało i wielki żal, że odszedł od nas w tak młodym wieku. Wraz z wojewodą Łukaszem Kmitą widzieliśmy się z Józefem Leśniakiem dzień przed jego śmiercią, 3 maja. Poznał nas, rozmawialiśmy z nim tylko chwilę, bo bardzo się męczył. Powiedzieliśmy mu: „do widzenia”, bo pewnie się kiedyś znów spotkamy. Józef Leśniak przeszedł do lepszego świata.
Barbara Bartuś, poseł PiS: Był to mój kolega, do którego zawsze mogłam wpaść na kawę. Gdy był w urzędzie wojewódzkim, zawsze miał czas. Był serdecznym człowiekiem. Będzie nam go bardzo brakowało. Trudno sobie wyobrazić, jak czują się teraz jego żona z synem, który był w niego tak zapatrzony i był bardzo dumny z taty. Józefa już z nami nie ma, już do niego nie zadzwonię. Bywało tak, że nawet o 23.00 rozmawialiśmy o ważnych sprawach dla naszego regionu i Polski. Józef zawsze był na posterunku, zawsze można było do niego zadzwonić. Zawsze starał się pomóc.
Dominik Tarczyński, poseł PiS: Służył Polsce. Pracowaliśmy razem w Radzie Europy i spędziliśmy wiele lat w podróżach, walcząc o interes Polski. Był dobrym człowiekiem i absolutnie lojalnym, co w polityce jest na wagę złota. Był krystalicznie czystym, oddanym i spokojnym człowiekiem. Trudno mi uwierzyć w to, że jesteśmy na pogrzebie Józia i będzie nam go bardzo brakować.
Antoni Poręba, radny powiatu nowosądeckiego: Józef był człowiekiem ciepłym, nie wywyższał się. Nawet gdy miał inne zdanie, potrafił wypowiedzieć je kulturalnie oraz przyjąć do wiadomości argumenty innych osób. Bardzo cierpiał w ostatnich latach, ale dzielnie walczył z chorobą.