Mimo podpisanych umów na zagospodarowanie działek w Strefie Aktywności Gospodarczej 'Piaskówka’ w Tarnowie, nie wszystkie firmy ruszyły z budową.
Jeden spośród sześciu przedsiębiorców jeszcze nie rozpoczął inwestycji.
Jak dowiedziało się Radio RDN Małopolska, opóźnienia tłumaczy szybkim wzrostem cen na rynku budowlanym, problemem z dostępnością materiałów i brakiem ekip, które zajęłyby się budową.
Dyrektor Wydziału Nieruchomości i Geodezji w tarnowskim magistracie Marek Idzkiewicz, tłumaczy, że na razie trudno mówić o przedłużaniu czasu realizacji inwestycji, na zakończenie której czekają zarówno władze miasta, jak i mieszkańcy.
– Zyski wielowątkowe. Przede wszystkim to są miejsca pracy dla mieszkańców Tarnowa i myślę, że nie tylko. To jest dochód wynikający ze sprzedaży dla gminy, oczywiście po tej karencji związanej ze zwolnieniem z podatku od nieruchomości, bo taką promocję miasto również zastosowało w tym przypadku. To jest też podatek od nieruchomości, udział w PIT-ach, CIT-ach, to też jest element, przez które miasto uzyska dodatkowe środki.
Czasu zostało niewiele, bo jeszcze niespełna dwa lata. Jeśli inwestorzy nie dotrzymają terminu, to wszystko, co zostało zainwestowane na danej działce, stanie się własnością Tarnowa.
Działki ciągle nie są też własnością nowych nabywców.
Zostały wylicytowane, ale całkowita sprzedaż nastąpi, jeśli inwestorzy spełnią kilka warunków.
Umowa mówi też, że w ciągu trzech lat od momentu podpisania umowy, kontrahenci muszą doprowadzić inwestycję do końca i odebrać budynek.
W przeciwnym razie mogą stracić zainwestowane pieniądze.