Gorące przywitanie mistrzyń cheerleadingu w Nowym Sączu [WIDEO]

cheerleadarki

Cheerleaderki z Nowego Sącza i Kamienicy przywiozły swoje trofea do Polski. Zawodniczki Klubu Sportowego Global Cheer w Meksyku zdobyły tytuły mistrzyń i wicemistrzyń świata. To pierwsze w historii polskiego cheerleadingu tak wysokie osiągnięcie.

Dziewczyny na co dzień trenują w klubie sportowym Global Cheer, a teraz w Meksyku wywalczyły Puchar Świata. Co ważne,  w trakcie rywalizacji międzynarodowe jury nagrodziło je nie tylko złotem, ale też srebrem – a to oznacza, że z jednych zawodów przywożą tytuły mistrzyń i wicemistrzyń świata.

Chociaż puchary zostały zatrzymane chwilowo na lotnisku, to przed MOSIR-em w Nowym Sączu, gdzie uroczyście witane były mistrzynie można było oglądać ich medale.

– Ćwiczyłyśmy bardzo dużo, były bardzo ciężkie treningi i zgrupowania co weekend. Byłyśmy wyłączone z życia ze znajomymi i skupiłyśmy się na naszym układzie. Za tę ciężką pracę dostałyśmy pierwsze i drugie miejsca w dwóch kategoriach. Było to tego warte. Meksyk to jest totalnie coś innego, to jest totalnie inny świat niż zawody w Polsce i nawet za granicą. To taka destynacja, gdzie się zazwyczaj nie podróżuje, więc było to dla nas nie tylko spełnienie marzeń tanecznych.

– mówiły zawodniczki Amelia, Aleksandra, Nikola i Alicja.

Szczęścia z osiągnięć swoich podopiecznych nie ukrywał też trener Mirosław Haczek.

– Ciężko żeśmy pracowali na to, co się nam udało zdobyć. Po tylu godzinach spędzanych na sali, nieraz jakichś drobnych kontuzji i tak dalej, teraz widzi się, że to było warte. Zaznaczyliśmy swoją obecność w Cancun jako pierwszy zespół z Polski i mam nadzieję, że nie ostatni. Turniej jest po prostu wielki, wspaniale zrobiony

– komentował trener.

Gorące oklaski i uściski, kwiaty, konfetti i okrzyki na cześć zawodniczek były zasługą rodziców i członków ich rodzin, którzy przyjechali uczcić tu sukces zespołu.

– Jesteśmy bardzo zaszczyceni, dumni i zadowoleni z kolejnych osiągnięć. Myślę, że dziewczyny czym starsze, tym pokazują jeszcze większe doświadczenie, odwagę i przede wszystkim taka determinacja prowadzi ich do najwyższych sukcesów. Nieważne czy są na końcu świata. Potrafią pokazać Polskę w jak najlepszych barwach

– mówi Urszula Gawlikowska, mama Nikoli.

– Kibicowałam tam na miejscu. Łzy lały się ciurkiem, emocje niesamowite, po prostu ciarki, gęsia skórka. Przeżywałam to nie wiem, czy nie bardziej niż uczestniczki. Pokazują klasę wszędzie i faktycznie dały z siebie wszystko. Widać efekty, czyli złoto i srebro

– dodaje mam Leny, Aleksandra Leszczyńska-Płonka.

– Tyle lat pracowały na to, żeby osiągnąć złoto. Ten najwyższy szczyt, czyli mistrzostwo świata dla Polski, gdzie to jest pierwsze mistrzostwo świata w cheerleadingu

– dodaje Krzysztof Klimczak, ojciec chrzestny jednej z zawodniczek.

Zawodniczki zostały przywitane przez najbliższe otoczenie pod MOSiR-em w Nowym Sączu.

Exit mobile version