W Małopolsce ponownie odnotowano przypadek rzekomego pomoru drobiu. W miejscowości Brzozowa w gminie Gromnik (powiat tarnowski) potwierdzono kolejne ognisko choroby. Choć dotyczy ono niewielkiego chowu przyzagrodowego, władze podkreślają, że sytuację należy traktować poważnie.
Wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar zapewnia, że nadzór służb weterynaryjnych jest stały, a działania podejmowane są na bieżąco. – Monitorujemy sytuację i apelujemy do wszystkich hodowców o zachowanie szczególnej ostrożności oraz przestrzeganie zasad bioasekuracji. To klucz do zatrzymania rozprzestrzeniania się wirusa – podkreśla wojewoda.
W związku z ogniskiem w Brzozowej wojewoda podpisał rozporządzenie w sprawie zwalczania rzekomego pomoru drobiu obejmujące powiaty: tarnowski, brzeski, nowosądecki oraz miasto Tarnów. Decyzja została wydana na wniosek Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii.
W tym przypadku wirusa stwierdzono u 300 sztuk ptactwa utrzymywanego w chowie przyzagrodowym – kur, gęsi i perliczek.
Rozporządzenie wprowadza dwie strefy: zapowietrzoną, zagrożoną, z których każda objęta jest odpowiednimi ograniczeniami. Ich wprowadzenie jest obowiązkowe, gdy ognisko choroby obejmuje ponad 50 sztuk ptactwa i wykracza poza granice jednego powiatu.
W strefach objętych ograniczeniami zakazane jest m.in. prowadzenie handlu drobiem oraz produktami drobiarskimi na targowiskach. Sprzedaż jaj z dużych ferm jest dopuszczona wyłącznie po uzyskaniu zgody powiatowego lekarza weterynarii.
Służby przypominają, by w przypadku zauważenia niepokojących sygnałów – takich jak wzmożona śmiertelność, apatia, duszności, nagły spadek nieśności, zdeformowane jaja czy objawy neurologiczne – niezwłocznie kontaktować się z lekarzem weterynarii.
Rzekomy pomór drobiu (Newcastle disease, ND) to wysoko zakaźna choroba ptaków, która od lat stanowi poważne wyzwanie dla branży drobiarskiej. Najbardziej narażone są ptaki gospodarskie, szczególnie kura domowa, a straty związane z zachorowaniami mogą być bardzo dotkliwe.
Powiatowy Lekarz Weterynarii w Tarnowie Paweł Wałaszek w rozmowie z RDN Małopolska tłumaczy jak zmniejszyć ryzyko zakażenia u ptaków hodowanych w prywatnych gospodarstwach.
– Bardzo proszę o uwagę hodowców drobiu, szczególnie jeśli chodzi o sposób karmienia czy pojenia zwierząt. Powinno odbywać się to w zabudowaniach, najlepiej w kurniku. Aby miejsce to było ograniczone, jeśli chodzi o dostęp dla ptaków dzikich. Mamy okres, gdzie one migrują, zmieniają miejsce żerowania. Na naszym terenie może wystąpić ptasia grypa, bądź inne jednostki chorobowe związane z drobiem.
Służby wojewódzkie podkreślają, że współpraca hodowców i przestrzeganie zasad bioasekuracji są teraz kluczowe dla ograniczenia rozprzestrzeniania się choroby w regionie.
