Zamieszanie z działkami w Gnojniku. 900 wniosków mieszkańców idzie do kosza

ua2GhQ k

Wielu mieszkańców, którzy planowali budowę domu w gminie Gnojnik musi na razie wstrzymać się z inwestycją.

Około 900 wniosków o zmianę zagospodarowania gruntów, złożonych przez mieszkańców idzie do kosza. Nowe nie będą rozpatrywane jeszcze przez najbliższych kilka lat.

Mieszkańcy przyznają, że o sytuacji dowiedzieli się dopiero w ostatnich dniach.

-Składałem wniosek ponad 5 lat temu. Informowano mnie wtedy, że procedura potrwa około 2-3 lat. Powinien zostać uchwalony miejscowy plan. Dzisiaj na konferencji otrzymuję informację, że wszystkie te dokumenty lądują w koszu. Nie możemy podjąć żadnych inwestycji budowlanych, mieszkaniowych. Jesteśmy przez to stratni finansowo

– mówił Andrzej Sacha, który w Gnojniku planował budowę swojego domu.

Mieszkańcy przyznają również, że wcześniej byli latami zapewniani o tym, że wnioski zostaną pozytywnie rozpatrzone.

-Posiadam tutaj kilka działek i chciałem zmienić plan zagospodarowania, żeby się rozwijać. Między innymi budować dom. Złożyłem kilka wniosków o przekształcenie działek, ale teraz wyszło na jaw, że nic nie mogę zrobić. Byłem wiele razy zapewniany, że będzie to rozpatrzone pozytywnie, a ląduje w koszu

-mówił Marcin Pabian.

Wójt Gnojnika Leszek Ząbkowski, który wydał specjalne oświadczenie w tej sprawie i zorganizował spotkanie prasowe z udziałem mieszkańców, twierdzi, że całe zamieszanie z działkami ma związek z sięgającymi 2015 roku zaniedbaniami poprzednich władz.

Na konferencji tłumaczył, że głównym problemem jest uchwalone w 2021 roku studium uwarunkowania zagospodarowania przestrzennego. Dokument ten spotkał się najpierw z zastrzeżeniami ze strony wojewody małopolskiego, a ostatecznie został unieważniony przez sąd.

– Wojewoda złożył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego 45 stron uwag. Gmina Gnojnik nie poprawiła tej uchwały i wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego została stwierdzona jej nieważność. Uzasadnienie wyroku obejmowało 94 strony niezgodności. Następnie gmina zamiast wykorzystać kolejną szansę na poprawienie uchwały, złożyła kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

W październiku tego roku kasacja została oddalona, a studium przestało obowiązywać. W efekcie tego aktualnie obowiązującym dokumentem jest studium uwarunkowania zagospodarowania przestrzennego z 1999 roku oraz plan zagospodarowania z 2014 roku. Wszystkie wnioski złożone w ciągu ostatniej dekady będą mogły zostać rozpatrzone dopiero po uchwaleniu nowego dokumentu.

Leszek Ząbkowski tłumaczy, że prace nad nim zostały już rozpoczęte, jednak dopełnianie wszystkich procedur zakończy się najwcześniej w 2028 roku.

-Początkiem tego roku Gmina podpisała umowę z firmą urbanistyczną na wykonanie planu ogólnego. Będzie on przyjęty najwcześniej w połowie przyszłego roku. Natomiast on jeszcze nie uprawnia do dalszego procedowania. Na podstawie planu ogólnego, który zastąpi studium, będzie można dopiero stworzyć plan zagospodarowania przestrzennego, który powstanie najwcześniej w 2028 roku.

Wójt przyznał również, że Gmina nie wyklucza wyciągnięcia konsekwencji prawnych wobec osób, które doprowadziły do zaistniałej sytuacji.

Exit mobile version