Nie wyobrażam sobie, żeby nie było porodówki w dąbrowskim szpitalu – mówił w Słowo za Słowo poseł PiS Wiesław Krajewski.
Parlamentarzysta przyznaje, że ma do tej placówki szczególny sentyment, bo przed laty, gdy sprawował funkcję starosty dąbrowskiego (2006-2010), szpital był pod jego jurysdykcją.
W ostatnich tygodniach region obiegła informacja o likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego wraz z neonatologicznym. Umowy nie przedłużyło Centrum Zdrowia Tuchów, które jest podmiotem prowadzącym oddział.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości zastanawia się, dlaczego wciąż nie zapadają żadne kluczowe decyzje w tej sprawie.
– Nie wyobrażam sobie, żeby tak zwane ‘trzecie piętro’, bo my to tak nazywamy takim naszym żargonem z Powiśla Dąbrowskiego, czyli oddział związany z kobietami – ginekologiczny, porodówka itd., zostało zamknięte. Nie wiem, jakie są przyczyny, że dziś na przełomie listopada i grudnia nikt nie wie, co się wydarzy od 1 lutego.
Centrum Zdrowia Tuchów ma podpisaną umowę ze szpitalem w Dąbrowie Tarnowskiej do końca stycznia. Decyzję o jej nie przedłużeniu tłumaczy względami finansowymi – rodzi się zbyt mało dzieci, a koszty utrzymania oddziału są wysokie.
W dąbrowskim szpitalu rodzi się od 50 do 30 dzieci miesięcznie.
Tymczasem są próby ratowania porodówki w szpitalu w Dąbrowie Tarnowskiej. Starostwo powiatowe, które jest podmiotem prowadzącym szpital zapowiada działania zmierzające do znalezienia innego podmiotu leczniczego, który będzie udzielał świadczeń zdrowotnych z zakresu ginekologii i położnictwa na odpowiednio wysokim poziomie.
O tym pisaliśmy TUTAJ
Poseł Wiesław Krajewski zauważa, że oprócz wewnętrznych problemów szpitala, kłopoty ma cała służba zdrowia. Jego zdaniem, decyzje zapadające na szczeblu rządowym, doprowadzają do ruiny w wielu placówkach medycznych. Parlamentarzysta zwraca uwagę, że jeśli dąbrowska porodówka przestanie działać, na przestrzeni stu kilometrów nie będzie podobnego oddziału dla kobiet, które w komfortowych warunkach będą chciały rodzić swoje dzieci.
– Od Dąbrowy Tarnowskiej, czyli można powiedzieć od granicy woj. małopolskiego i świętokrzyskiego, aż do Kielc, to jest 100 km, nie ma porodówki. Dąbrowa jest miejscem, w którym kobiety mogą, mam nadzieję będą dalej, rodzić w komfortowych i bezpiecznych warunkach.
Wiesław Krajewski mówi, że złożył poprawkę do budżetu państwa na wyposażenie szpitala dąbrowskiego w wysokości 1,5 mln złotych, ale podczas pierwszego czytania na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych została odrzucona.
