Pierwszy śnieg dał się we znaki mieszkańcom Sądecczyzny. Nocne i poranne opady sprawiły, że poranek był szczególnie ciężki dla wielu kierowców i pieszych. W prognozach dalej są zapowiedzi kolejnych opadów. Służby ratunkowe były wzywane są do powalonych drzew, zerwanych linii energetycznych i telekomunikacyjnych.
Akcji nie brakowało w regionie sądeckim, limanowskim i gorlickim. Poza połamanymi od ciężaru śniegu drzewami i liniami, strażacy byli wzywani w piątek (21.11) do wypadków i kolizji. Na Sądecczyźnie były to m.in. interwencje w Łęce i Królowej Górnej, gdzie zderzyły się samochody osobowe. Gorliccy strażacy pomagali m.in. w okolicy Klimkówki kierowcy autobusu kursowego, który stanął w poprzek drogi i zablokował przejazd. Z kolei jedno z nietypowych działań limanowskich służb dotyczyło pomocy karetce transportującej pacjentkę pod tlenem w miejscowości Jaworzna, która ugrzęzła w śniegu. Za pomocą quada kobieta została przewieziona do domu.
Jak informuje powiat nowosądecki ponad 3000 odbiorców na Sądecczyźnie jest bez prądu. Opady śniegu przyczyniły się do awarii 65 stacji transformatorowych na liniach średniego napięcia. Dotyczy to mieszkańców m.in. gminy Gródek nad Dunajcem. Prądu brakuje też w mieście Piwniczna-Zdrój, a także gminach Podegrodzie, Nawojowa, Łabowa, Muszyna i Rytro.
Śnieg był zaskoczeniem dla wielu. Jedni na niego narzekają, inni się cieszą, że już przyszedł.
– Bardzo wcześnie rano jechałam, więc jeszcze nie zdążyły te nasze pomoce wyjechać na drogę. Mieszkam na wsi, więc dlatego pewnie nie nadążały, ale w mieście jest pięknie.
– Pamiętam czasy, kiedy jeździło się na letnich oponach cały czas i bez odśnieżania, także nie narzekam.
– Jak zwykle zima zawsze nas zaskakuje, ale myślę, że nie jest źle, tylko trzeba uważać. Wstałam rano, tak patrzę – o śnieg! Faktycznie trzeba było na szybko wyciągnąć buty zimowe, ale tak to cała reszta była gotowa, więc ja nie mam nic przeciwko.
Od samego poranka pracowały pługopiaskarki, chociaż w związku z tym, że opady były długotrwałe, w wielu miejscach śnieg lub błoto pośniegowe będą jeszcze długo zalegać. Ujemne temperatury mogą też sprawić, że będziemy mieć do czynienia z oblodzeniami i gołoledzią.
Warto więc, aby kierowcy sami dbali o swoje bezpieczeństwo.
– Mamy świadomość taką, że to pierwszy dzień zimy, kierowcy nie są jeszcze do niej przyzwyczajeni, część ma jeszcze letnie opony. Szczególny apel do kierowców samochodów ciężarowych, żeby patrzyli na znaki. Jeśli jest faktycznie źle, ciężko wyjechać, trzeba innymi objazdami dojechać na miejsce. Poza tym wszystkie drogi są przejezdne
– mówił Wojciech Błażusiak, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Sączu.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia przed intensywnymi opadami śniegu. Ostrzeżenia dotyczą całego województwa podkarpackiego oraz części lubelskiego i małopolskiego. W ciągu doby, czyli do soboty (22.11) do godziny 20.00 może spaść od 20 do 50 cm śniegu. Zimowa aura w całej Polsce może utrzymać się przez cały weekend.
Dodajmy też, że w Tatrach obowiązuje II stopień zagrożenia lawinowego a na szlakach zalega świeży, niezwiązany śnieg. Ratownicy odradzają turystom planowanie wycieczek górskich.
