Msza Święta, apel poległych, wieńce składane na cmentarzu wojennym, a później wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych przy ognisku. Tak w Łowczówku uczczono pamięć bohaterów poległych w walce o niepodległość.
Odbył się tam tradycyjny zlot niepodległościowy, w którym mimo deszczowej pogody wzięły udział tłumy mieszkańców regionu i przyjezdnych.
– Pierwszy raz tu byłem pół wieku temu. To jest moja tradycja rodzinna. Moi przodkowie walczyli w Legionach. Dziadka brat był kapelanem w armii austriackiej.
– Co roku tu przychodzimy. Jesteśmy to winni przodkom, którzy walczyli, żeby Polska była wolna.
– Te osoby walczyły i ginęły za to, żebyśmy mogli tutaj dzisiaj być. To jest obowiązek, żeby o nich pamiętać.
Główna część uroczystości odbyła się przy kaplicy cmentarza wojennego nr 171. Józef Knapik, wójt gminy Pleśna podkreślał podczas swojego wystąpienia, że jest to miejsce o szczególnej historii.
– To wyjątkowe miejsce, godne naszej pamięci. Ta ziemia wciąż pamięta szept legionistów, którzy w wigilijny wieczór ukradkiem wypowiadali słowa modlitwy. Ta ziemia pamięta każdy krok, każdy strach i każdy czyn, który złożył się na wolność Polski. A my zbieramy się jak iskry nad mogiłami, by z ich światła rozpalić w sobie coś więcej niż wspomnienie tamtych wydarzeń.
Na cmentarzu w Łowczówku pochowanych jest 483 żołnierzy – to Polacy z 1. i 5. Pułku Piechoty Legionów Polskich, ale też żołnierze austriaccy i rosyjscy.
