Szczątki poległych za wolną Polską w jednej mogile – na tarnowskim cmentarzu może powstać kwatera dla niezłomnych

75gbWNvx

fot. Fb/Ryszard Pagacz

Nieustraszeni w walce z okupantem mogą spocząć we wspólnej mogile. Na tarnowskim cmentarzu komunalnym w Krzyżu ma powstać kwatera dla żołnierzy niezłomnych.

O jej utworzenie zabiega Wicemarszałek Województwa Małopolskiego Ryszard Pagacz.

– Jest kilka grobów na cmentarzu w Krzyżu, które są rozrzucone, a najczęściej były pod płotem, bo w tych czasach komunistycznych żołnierze podziemia, którzy wykonywali wyroki na słynnym Sobolewie, zostali zamordowani i pochowani w ukryciu do tego stopnia, że trumny zostały przykryte innymi anonimowo.

Po latach udało się odnaleźć te groby, ale nie mają oni wspólnego miejsca. Stąd zrodził się pomysł, by taką kwaterę wybudować na cmentarzu w Krzyżu.

Jak podkreślał w Słowo za Słowo Ryszard Pagacz, trzeba upamiętnić tych, którzy poświęcili własne życie w obronie Ojczyzny.

– Chcemy zrealizować taki pomysł, żeby te wszystkie ofiary, te wszystkie mogiły znalazły się w jednym miejscu i sądzę, że uda nam się to zrealizować w niedługim czasie, na chwałę tych, którzy zginęli i wszystkich pokoleń, bo wypada im oddać cześć, a chociażby przy takich świętach, jak dzień pamięci o żołnierzach niezłomnych, czy rocznica odzyskania niepodległości, ale i Wszystkich Świętych, warto żeby na tych miejscach pamięci zapłonęły znicze i w ten sposób na bohaterstwie tych ludzi, budować przyszłość naszego narodu.

Do wspólnej kwatery zostaliby przeniesieni między innymi Jan Kmieć, Antoni Trzepla, Stanisław Kiełbasa i Mieczysław Cielocha.

Mieczysław Cielocha jest znany z przeprowadzonej akcji na tarnowskim Burku w 1946 roku, kiedy zastrzelił udającego się na zakupy Lwa Sobolowa, sowieckiego doradcę, a faktycznie kierownika Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Tarnowie. Lew Sobolew podczas przesłuchań w okrutny sposób torturował więźniów, bił, przypalał i raził ich prądem.

Katowani członkowie Stowarzyszenia WiN (Wolność i Niezawisłość).

Mieczysław Cieloch po udanym zamachu uciekł, ale został aresztowany, zupełnie przypadkiem w sylwestrową noc z 1946 na 1947 roku, rozpoznany jako wykonawca wyroku na Sobolewie, skazany w procesie w Tarnowie i zamordowany 7 lutego 1947 roku.

Jak zapowiada Ryszard Pagacz, w mogile przewidziano również miejsce na ewentualne szczątki żołnierzy, które mogą zostać odnalezione podczas przyszłych prac lub badań terenowych.

Exit mobile version