Dalsza niepewność rodziców i deklaracja prezydenta. Burzliwie na spotkaniu w sprawie Szkoły Podstawowej nr 24

IMG20251030163613

IMG20251030163534

Zdjęcie 1 z 3

Z ust prezydenta Tarnowa padła deklaracja, że Szkoła Podstawowa nr 24 nie będzie łączona z inną szkołą, jednak rodzice uczniów tej placówki nadal nie są spokojni o dalszy los „dwudziestki czwórki”. Obawiają się, że ich stanowczy sprzeciw jedynie odsunie w czasie decyzję o włączeniu innej podstawówki w strukturę Szkoły nr 24.

Spotkanie prezydenta z rodzicami zostało zorganizowane przez Radę Rodziców, w odpowiedzi na pogłoski o planach połączenia szkół nr 3 i nr 24. Jeden z rodziców obecnych na spotkaniu przyznawał, że był zaskoczony takimi informacjami.

-Zaskoczony byłem, gdy dowiedziałem się, że jest taki pomysł. Pomysł raczej dziwaczny. Zrozumiały z punktu widzenia argumentów, które przedstawił prezydent, ale kompletnie niepasujący do rzeczywistości. Chcemy posyłać dzieci do jak najlepszych szkół. Szkoły mają swoje rankingi i opinie. Jeżeli rodzic wybiera lepszą szkołę, to na pewno chce, żeby dziecko miało możliwie najlepszą edukację zapewnioną. Szkoła nr 24 ma chyba jedną z najlepszych opinii w Tarnowie. Nie widzimy sensu połączenia ze Szkołą nr 3, która ma chyba inną charakterystykę. Społeczeństwo szkolne wyraziło dość wyraźnie swój sprzeciw, co zresztą dotarło do pana prezydenta.

Rodzice argumentowali, że połączenie placówek mogłoby oznaczać spadek wyników edukacyjnych uczniów, konieczność organizacji nauki w różnych miejscach oraz obniżenie renomy Szkoły Podstawowej nr 24. Przekonywali też, że mimo iż do obwodu tej placówki należy stosunkowo niewiele dzieci, to nabory co roku są znacznie wyższe.

-Obawiamy się zmian, które mogłyby uderzyć w dzieci: ewentualnej zmiany miejsca nauczania, zmiany klas, czego pan prezydent unikał jak ognia i twierdził że tego nie będzie, natomiast łatwo jest teraz zapewniać, ale fakty, które są przed nami, mogą być zupełnie inne.
-Skoro mamy w rejonie 20 czy 30 dzieci, czyli tak naprawdę jedną klasę, a przy rekrutacji jest 100 podań, to o czymś to świadczy. Urząd Miasta zezwolił na wywalczone trzy oddziały, które powstały we wrześniu tego roku. Rodzice z wyboru swoje dzieci chcieli i chcą wysyłać do naszej szkoły.

Prezydent Tarnowa Jakub Kwaśny podkreślał, że nie zapadły dotąd żadne decyzje ani nie były prowadzone wyliczenia na temat reorganizacji Szkoły nr 24 i połączenia jej z inną placówką. Przyznał, że temat demografii w mieście oraz jej przyszłego wpływu na miejskie placówki był tematem spotkania w gronie kilkunastu radnych, ale samo spotkanie z rodzicami ma na celu poznanie stanowiska społeczności szkoły.

W toku spotkania padła deklaracja, że podstawówka nie zostanie połączona z inną szkołą, oraz że ewentualne rozmowy na ten temat w przyszłości nie będą prowadzone bez udziału rodziców uczniów.

-Nie ma dzisiaj ani decyzji, ani dyskusji. Mam jasne państwa stanowisko i dla mnie jest to wystarczające, jeśli chodzi o kwestię łączenia. Nie jesteście państwo zainteresowani, tyle.
-(głos z sali: Czy pan prezydent obieca nam, że nie będzie nic bez nas?)
-Tak, tak mogę obiecać.

Obietnice prezydenta nie przekonały jednak rodziców. Wychodzili ze spotkania pełni obaw o dalszą przyszłość szkoły, w perspektywie kilku lat.

-My jesteśmy niepewni wszystkiego. Wypowiedzi prezydenta były tak ogólnikowe, że tak naprawdę nadal nic nie wiemy. Obietnice wiemy jak wyglądają w rzeczywistości. Co będzie, to zobaczymy. Póki co, jako rodzice, zrobimy wszystko, żeby mieć rękę na pulsie.
-Do końca nie wiemy na czym stoimy. Pan prezydent, przynajmniej w teorii, wycofał się z tego, o czym, jak twierdzi, nie mówił. Dostaliśmy zapewnienie, że w tym roku czy w przyszłym decyzji o łączeniu szkół nie będzie, natomiast nie wiemy co będzie się działo w latach następnych.

Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 24 Mariusz Zając kilkukrotnie apelował w trakcie spotkania, by rozmawiać przede wszystkim o własnej szkole i na tym etapie nie mieszać do sprawy podstawówki nr 3. Przypominał, że w sąsiedniej szkole uczą się dzieci wymagające kształcenia specjalnego m.in. ze względu na niepełnosprawność, a dyskusja o słabszych wynikach w nauce może być dla społeczności tej placówki krzywdząca.

Jeden z rodziców, pan Piotr, podzielił opinię dyrektora, dodając, że w całej sprawie używano niewłaściwych określeń. Rodzic zauważa problemy, przed jakimi wkrótce staną podstawówki, dlatego szansy na poprawę sytuacji upatruje w presji na polityków.

-Uderzające były takie sformułowania korporacyjne, jak „wchłonięcie” czy „przejęcie”. To przecież nie o to chodzi. Przecież edukacja to nasze dobro wyższe, tam nie chodzi o zdobywanie. Odpada taka klasyfikacja. Powinniśmy rozpocząć publiczną dyskusję na temat tego, jak zmienić sposób finansowania szkół. Jeżeli mamy coraz mniej tarnowian, powinniśmy dyskutować z politykami, którzy na wyższym szczeblu decydują, żeby więcej pieniędzy z budżetu państwa trafiało do szkół. To jest rozwiązanie problemu.

Część rodziców zapowiedziała, że pojawi się na najbliższej, listopadowej sesji Rady Miejskiej. Wówczas radni mają dyskutować na temat raportu o demografii Tarnowa, przedstawionego podczas październikowego posiedzenia. W nawiązaniu do zaplanowanego punktu obrad, Jakub Kwaśny zaznaczył, że na sesji odbędzie się jedynie dyskusja, a nie będą podejmowane żadne wiążące decyzje w sprawie reorganizacji szkół na terenie miasta.

’Wszystkie rozwiązania są dzisiaj na stole’ – prezydent Tarnowa o planach reorganizacji szkół

Exit mobile version