Hurtownia zniczy poszła z dymem, teraz jest prowizoryczny namiot i nadzieja na odbudowanie tego co stracił.
Hurtownia zniczy, którą prowadził w Tarnowie pan Mieczysław, doszczętnie spłonęła w sierpniu tego roku. Żeby podnieść się po tym wydarzeniu, właściciel razem z rodziną zorganizował prowizoryczny punkt sprzedaży, do którego w swoich mediach społecznościowych zaprosił tarnowian.
Mieszkańcy miasta i okolic w ramach sąsiedzkiej pomocy licznie odpowiedzieli na apel.
– Wszystko się spaliło, nic nie zostało. Chcąc działać, trzeba wszystko postawić od nowa. W tej chwili rozłożyliśmy namiot, żeby można było w ogóle cokolwiek robić. Pogoda dopisała, bo w piątek lało, a w sobotę była pogoda, więc ludzie odpowiedzieli na apel i przyjechali i przyjeżdżają dalej
– mówił Mieczysław Kowalczyk.
Namiot, w którym tymczasowo odbywa się sprzedaż znajduje się pod adresem ul. Dojazd 14a i jest otwarty codziennie od 10:00 do 18:00.
