Choć częste opady deszczu mogą zniechęcać do grzybobrania, sądeczanie wciąż lubią wizyty w lesie – szczególnie gdy pojawi się choć trochę słońca. Szukają prawdziwków, borowików, a o tej porze roku nawet rydzów czy opieniek. Jak wygląda ten sezon na grzyby? Gdzie sprawdzać czy znalezione przez nas leśne smakołyki na pewno nadają się do jedzenia i co robić, żeby wyprawa do lasu była bezpieczna?
Mieszkańcy regionu nie mają problemu z tym, żeby wyjść z lasu z pełnymi koszami grzybów. Takie zbiory trafiają często do domowych spiżarni, ale niejednokrotnie też na lokalne targowiska.
Stoisk, na których można znaleźć te leśne przysmaki, nie brakuje również na maślanym rynku w Nowym Sączu. Co można tu kupić?
– Są smaczne rydze, na patelnię z masełkiem. Grzyby jeszcze delikatnie rosną.
– Są rydze, opieńki się jeszcze nie pokazały. Jeszcze da znaleźć w lesie kozaki czy borowiki. Miałam dzisiaj jedno opakowanie borowika.
– Te deszcze nie wpływają negatywnie, a wręcz przeciwnie. Poprawiła się jakość grzyba, bo jest piękny, taki soczysty, nierobaczywy
– opowiadają sprzedawcy z maślanego rynku.
Wiele osób woli samodzielnie zebrać grzyby. – Niestety często trafiają one do reklamówek – mówi Gabriela Górowska z sądeckiego sanepidu.
– I to jest nasz grzech główny. Gdy w lesie spotykam osoby właśnie z reklamówkami, to mówię, że mi się serce kraje. To już nawet nie chodzi o to, że to plastik, ale w tej reklamówce nawet grzyby jadalne, które nazbieramy, mogą się zgnieść. One się zaparzają. Również, tak jak każda inna żywność, jeżeli jest źle przechowywana i źle przewożona, może być przyczyną nawet zatruć pokarmowych.
Worki foliowe w lesie mogą się przydać, ale tylko wtedy, gdy zamierzamy zebrać do nich śmieci.
Z kolei policja przypomina o tym, żeby dobrze zaplanować wyjście na grzyby.
Warto wyruszyć odpowiednio wcześnie, trzeba poinformować o tym kogoś bliskiego, wziąć ze sobą naładowany telefon, zapamiętać punkty orientacyjne i założyć elementy odblaskowe.
– Należy dokładnie zabezpieczyć pojazd, pozamykajmy drzwi, okna, pozostawmy auto w widocznym miejscu, aby nie stanowiło łatwego łupu dla złodziei. Nie pozostawiajmy w pojeździe wartościowych przedmiotów tj. sprzętu do nawigacji, laptopa, telefonu komórkowego, torebki, portfela czy dokumentów
– mówi Justyna Basiaga, rzecznik nowosądeckiej policji.
Jeśli podejrzewasz, że ktoś z twoich bliskich zgubił się w lesie, natychmiast zaalarmuj policjantów. A co robić, gdy nie jesteśmy pewni czy zebrane przez nas grzyby są jadalne? Można zgłosić się do siedziby sanepidu przy ulicy Czarnieckiego 19 w Nowym Sączu
– Przechodzą do nas osoby, które mają wątpliwości co do identyfikacji grzybów i dobrze. Zapraszamy. U nas zatrudnionych jest dwóch grzyboznawców i czterech klasyfikatorów grzybów. Mamy osoby, które udzielają taką pomoc i takie instruktaże również na temat zbierania grzybów czy też przenoszenia tych grzybów
– mówi Gabriela Górowska z sanepidu.
Grzyboznawcy dyżurują od poniedziałku do piątku w godzinach pracy sanepidu. Na spotkanie warto się wcześniej umówić telefonicznie.