Ogrzewalnia znów przyjmuje osoby bezdomne i potrzebujące doraźnego wsparcia

ogrzewalnia slawek

fot. Wspólnota Emaus Nowy Sącz i własne

W ostatnim czasie spadają temperatury. Służby apelują, żeby nie być obojętnym. Jeśli spotykasz osoby bezdomne albo wiesz, że komuś grozi wychłodzenie zareaguj i zawiadom straż miejską lub policje. Jak ochłodzenie wpłynęło na instytucje, które w Nowym Sączu dają schronienie osobą potrzebującym? 

Ogrzewalnia to nowa instytucja na mapie miasta, która została uruchomiona z początkiem tego roku. Funkcjonowała tylko do końca kwietnia, bo później noce nie były tak zimne, więc nie było potrzeby udzielania takiej pomocy.

Teraz, gdy znów zaczęło się ochładzać, ponownie przyjmujemy ludzi – mówi dyrektor Nowosądeckiego Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta, Robert Opoka.

– Ogrzewalnia funkcjonuje 24 godziny na dobę po to, żeby o każdej porze dnia i nocy takie miejsce gwarantujące bezpieczeństwo tym osobom funkcjonowało.

Do placówki przy ul. Szwedzkiej 18 zgłaszają się lub przywożone są co jakiś czas nowe osoby. Zazwyczaj są to bezdomni, którzy nie mają bezpiecznego, ciepłego miejsca do spania.

Obecnie przebywają tu cztery osoby.

– Przynajmniej jest się gdzie zatrzymać, ma kto pomóc. Można sobie w razie czego, jak ktoś nie ma odzieży, to sobie wybrać odzież, obuwie, skorzystać z sanitariatu np. z WC, tutaj koce dają. Bardzo zadowolony jestem z tego miejsca.

– Tutaj trafiłem już drugi raz, bo byłem w tamtym roku, bo przecież cały czas jestem na ulicy, zwłaszcza na tym Rynku Maślanym. Tam spałem na tych betonach, na ławach. Przyprowadzili mnie tutaj, bo sam nie wiem, czy bym dotarł. Jestem bardzo wdzięczny. Tutaj można skorzystać ze wszystkiego, wypić herbatę, kawę, czy iść pod prysznic, jest wszystko

– mówili Jakub i Sławomir, którzy korzystają aktualnie z ogrzewalni.

Z kolei pan Wojtek, który trafił tu wczoraj już zaangażował się w pomoc przy codziennych pracach w działających obok – schroniska dla bezdomnych i Wspólnoty Emaus.

– Po prostu chcę trochę tam pomóc przy różnych takich pracach. No po co siedzieć cały dzień i się nudzi. Zajęcie musi być. Szybciej czas biegnie, jak coś się robi. Ja nie lubię też tak, żeby siedzieć, tylko coś trzeba działać.

W ogrzewalni jest sześć miejsc dla osób z Nowego Sącza i cztery dla osób spoza miasta. – Co ważne – nie jest to stały pobyt – mówi dyrektor Robert Opoka.

– Ta forma pomocy ma charakter interwencyjny i powinna trwać jak najkrócej, po to, żeby jak najszybciej znaleźć rozwiązanie dla tych osób.

Dlatego, po spędzonej tu nocy osoba potrzebująca spotyka się z pracownikiem socjalnym ośrodka pomocy społecznej i udzielana jest jej dalsza pomoc. Niektóre osoby z czasem trafiają do budynku sąsiedniego, czyli schroniska dla bezdomnych.

Tu udzielana jest już długotrwała pomoc. Oprócz całodobowego pobytu i ciepłych posiłków, osoby, które kierowane są tu przez np. MOPS mogą liczyć na pomoc w załatwianiu spraw socjalnych, zdrowotnych czy bytowych.

– Schronisko się wypełnia, mamy już 70 osób i już ostatnie miejsca są rozdysponowane i przydzielane, a zostało ich niewiele, bo 5. Nie obserwujemy takiego nasilenia, bo te osoby do nas trafiają, też latem nie ma ich o wiele mniej. Tak naprawdę to jest różnica na poziomie 10-12 osób

– mówił Leszek Lizoń kierownik schroniska. Można się spodziewać, że niebawem miejsca w schronisku całkowicie się zapełnią.

Obu instytucjom można pomagać i przekazywać ubrania czy środki czystości. Zawsze potrzebne są też takie rzeczy jak ręczniki, pościel, poszewki i prześcieradła czy ciepłe skarpety.

Rusza ogrzewalnia dla bezdomnych w Nowym Sączu. Apel o wsparcie tego miejsca [ZDJĘCIA]

Exit mobile version