– To mój ulubiony święty, bardzo się ucieszyłem z tej roli – mówi aktor Marcin Kwaśny, który w filmie 'Triumf serca” zagrał św. Maksymiliana.
Aktor pochodzący z Tarnowa był gościem audycji Rozgryźć Kościół na antenie RDN Małopolska.
'Triumf serca” to poruszający dramat oparty na prawdziwej historii św. Maksymiliana Marii Kolbego – franciszkanina, który w obozie koncentracyjnym Auschwitz oddał życie za współwięźnia. Film amerykańskiego reżysera Anthony’ego D’Ambrosio rozpoczyna się tam, gdzie większość opowieści o ojcu Kolbe się kończy – w celi śmierci.
– Fascynuje mnie w tej postaci to, jak wielką wiarę, pokorę miał św. Maksymilian i jak wszystko zawierzał Bogu przez Maryję. Nie zagrałbym tej roli nie będąc człowiekiem wierzącym. Powiedziałem: 'Panie Jezu, jeśli dasz mi tę rolę, to ja zrobię wszystko. Schudnę 10 kg i nie będę narzekał na planie”. Schudłem 10 kg, a na planie były ciężkie warunki, bo to była zimna, ciemna, wilgotna cela. Pracowaliśmy po 12 – 14 godzin. Nie narzekałem. Miałem wdzięczność w sercu, że mogę zagrać tę postać.
Tymczasem w sobotę, 20 września w ramach Festiwalu Tarnowianie w Centrum Sztuki Mościce o 16.00 odbędzie się seans filmu 'Triumf serca” i spotkanie z Marcinem Kwaśnym.
Posłuchaj całej rozmowy: