Umiejętność obsługi nowoczesnego sprzętu, znajomość nowych trendów i obycie z dobrej jakości produktami – tego w opinii specjalistów potrzeba aktualnie pracownikom branży gastronomicznej.
O przebiegu opartych na tych elementach szkoleń można było usłyszeć podczas konferencji podsumowującej działalność Branżowego Centrum Umiejętności w dziedzinie gastronomii i kelnerstwa w Tarnowie.
– Dla mnie najważniejszym motywem i przesłaniem jest to, że ludzie, którzy pracują w gastronomii potrzebują nowości, nowych trendów, wskazania możliwości wykorzystania tego na czym pracują w kontekście potrzeb współczesnych czasów
– mówi Barbara Blacha, dyrektor Izby Rzemieślniczej.
W czasie 18 miesięcy działalności w BCU przeszkolono ponad 500 osób. Byli to zarówno uczniowie w wieku szkolnym, jak i osoby dorosłe, pracujące na co dzień w branży gastronomicznej.
– Mogliśmy szkolić uczniów i osoby dorosłe, które pracują w zawodzie, ale nie mają dostępu do nowoczesnego sprzętu. Mieliśmy też możliwość pracy na produktach regionalnych i trudno dostępnych. Dostosowywaliśmy menu do potrzeb grupy, a im bardziej wymagająca grupa przyjeżdżała tym my się bardziej spełnialiśmy w tym co robimy
– mówi Mateusz Płodzień, szkoleniowiec BCU.
Jak podkreśla jeden z trenerów Branżowego Centrum Umiejętności, Dominik Łukasik w czasie szkoleń kładziono szczególny nacisk na aktualne trendy, a wśród nich umiejętność wykorzystywania regionalnych produktów.
– Z regionu tarnowskiego, jak wskazuje nazwa pochodzi owoc jakim jest tarnina. Jest to owoc cierpki, kwaśny, przypominający aronię. Robiliśmy z nich chutney, sosy, wytrawne dżemy czy desery.
Nowoczesne metody pracy wprowadzano również w branży kelnerskiej.
– Mieliśmy możliwość stworzenia nowej kwalifikacji jaką jest protokół dyplomatyczny w gastronomii. Dużą jej część poświęciliśmy kelnerstwu. Mając od wielu lat bezpośredni kontakt z obsługą gości VIP zauważałem brak zasad, które należy przestrzegać w trakcie obsługi takich gości, przy protokole dyplomatycznym. Dlatego cieszę się, że mogłem dołożyć swoją cegiełkę do powstania czegoś takiego
– mówi Krzysztof Gawlik – prezes Polskiej Akademii Sztuki Kulinarnej.
Rezultaty tych szkoleń można było oglądać podczas pokazu kelnerstwa synchronicznego, który odbył się w ramach konferencji.