Zobacz galerię zdjęć:
W powstającym w Czarnym Potoku nowym kościele wmurowany został kamień węgielny. Podniosła chwila była jednym z najważniejszych wydarzeń podczas trwającego właśnie odpustu i jubileuszu 700-lecia parafii św. Marcina Biskupa.
Jubileuszowej Eucharystii podczas odpustu przewodniczył biskup tarnowski Andrzej Jeż. Jak mówił, pokolenia, które przez 7 stuleci tworzyły parafię, rezonują teraz na to wyjątkowe wydarzenie. Budowa nowego kościoła i nowej plebanii właśnie wkroczyła w ostateczną fazę.
– To jest jedna z najszybciej budowany świątyń w diecezji tarnowskiej, co świadczy o gorliwości i zaangażowaniu wiernych, ponieważ to oni pierwsi wyszli z taką inicjatywą. Ja zresztą przyjmuję taką zasadę, że żadnej wspólnocie nie narzucam budowy kościoła. Ważne jest, żeby sami wierni wyszli z taką inicjatywą, bo głównie oni ten kościół budują, będą go utrzymywać i będą się troszczyć o to, aby następnie pokolenia w przestrzeni tego kościoła budowały relacje z Bogiem i drugim człowiekiem.
Umieszczenie w murach świątyni kamienia węgielnego, który składa się z fundamentów starego, położonego obok kościoła oraz z kruszca z Ziemi Świętej to wyjątkowy symbol połączenia nowego ze starym. Wraz z kamieniem, w formie kapsuły czasu w ścianie umieszczono tubę, w której pod kątem historycznym spisaną całą uroczystość.
Jak powiedział proboszcz parafii św. Marcina w Czarnym Potoku, a jednocześnie kustosz istniejącego tu Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej, ks. Krzysztof Klimczak, podstawą do budowania nowej świątyni były trzy fundamenty.
Pierwszym z nich jest fundament modlitewny, czyli modlitwa wszystkich parafian, a szczególnie chorych i cierpiących w intencji powstania dzieła nowej świątyni. Ten fundament opiera się też na wiernych, którzy o modlitewne wsparcie proszeni się z innych części diecezji.
– Drugi fundament to parafianie, którzy z otwartym sercem, zarówno dobrym słowem, ofiarą materialną, jak i pracą rąk własnych wspierają to dzieło. Trzeci fundament to wsparcie kapłanów i ks. biskupa oraz tych parafii, które nam patronują i dają nam zaplecze zarówno materialne, jak i modlitewne, że w tym dziele nie jesteśmy sami, tylko jest to cząstka całej diecezji.
Dla wiernych z czarnopotockiej parafii, Eucharystia, podczas której umieszczono w kościele kamień węgielny był to wyjątkowy czas pełen wzruszeń. Długo na ten moment czekali.
– Jest to na pewno bardzo historyczny moment i bardzo się cieszę, że wspólnie z rodziną mogę uczestniczyć w tym wydarzeniu. To jest początek czegoś nowego.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni.
– Parafia jest bardzo zaangażowana, żeby to dzieło budowy szło do przodu.
– Czekałam na to rok, dwa, trzy. W końcu się doczekałam i przyszłam, z Łącka.
– Proboszcza też mamy fajnego, nie ma co. Gazda z niego jest porządny. Zrobił to w niedługim czasie i nawet wszystko to ładnie poszło.
Ks. Krzysztof Klimczak przyznaje, że przed parafią jeszcze sporo pracy, aby dzieło ostatecznie zostało zakończone. Ma jednak nadzieję, że dedykacja nowego kościoła odbędzie się do 2030 roku.