Sąd ogłosił wyrok dla urzędników. Adwokaci zapowiadają apelację

IMG20250912130403

Kary więzienia, grzywny i zakazu pełnienia funkcji kierowniczych w jednostkach samorządu terytorialnego lub pełnienia zawodu notariusza – takie kary ogłosił Sąd Okręgowy w Tarnowie w głośnym procesie, w którym na ławie oskarżonych zasiedli urzędnicy z regionu tarnowskiego. Adwokaci oskarżonych zapowiadają apelację do krakowskiego sądu wyższej instancji.

Były starosta tarnowski Roman Łucarz został skazany łącznie na półtora roku więzienia, 60 tys. złotych grzywny oraz zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w jednostkach samorządu terytorialnego przez 6 lat.

Wójt gminy Szerzyny Grzegorz Gotfryd usłyszał wyrok półtora roku więzienia, 80 tys. złotych grzywny i zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w jednostkach samorządu przez 5 lat.

Dyrektor PCPR Anna Górska została uznana winną przekroczenia uprawnień. Została skazana na 1 rok i 1 miesiąc więzienia. Ma także zakaz sprawowania funkcji kierowniczych w jednostkach samorządu terytorialnego przez 5 lat.

Wyrok i jego uzasadnienie odczytał sędzia Sądu Okręgowego w Tarnowie Marcin Hebda.

W uzasadnieniu Sąd podkreślał, że karze podlega sposób, w jaki urzędnicy chcieli przeprowadzić proces pozyskiwania nieruchomości na rzecz gminy.

-Kodeks nie zabrania rozrządzania swoim majątkiem przez osoby chore, niepełnosprawne, ułomne, przebywające w Domu Pomocy Społecznej. Jeżeli taka osoba ma zdolność do czynności prawnych, to może swoim majątkiem rozporządzać. Należy pamiętać, że pan Henryk, w dacie czynności, nie był ubezwłasnowolniony. To postępowanie nie dotyczy sankcji za to, że oskarżeni doprowadzili do czynności, której, pod żadnymi warunkami, nie można było doprowadzić. To postępowanie sankcjonuje sposób, w jaki do tej czynności doszło.

W toku przeprowadzonego postępowania, Sąd uznał, że stan zdrowia poszkodowanego Henryka W. nie pozwalał na przeprowadzenie z jego udziałem procesu przeniesienia własności nieruchomości na gminę.

Sędzia podkreślał też, że pracownicy Domu Pomocy Społecznej zachowali się prawidłowo, starając się o ustanowienie kuratora dla podopiecznego DPS-u Nowodworze.

Wyrok nie jest prawomocny, a stronom przysługuje odwołanie.
Apelację zapowiedział obrońca dyrektor PCPR Anny Górskiej adw. Dawid Gąsawski.

-Komentować treści wyroku nie chcę, przyjdzie na to czas i najlepsze miejsce we wniesionej apelacji. My ten wyrok witamy z wielkim rozczarowaniem i ubolewaniem. Od samego początku twierdziliśmy, że pani Górska nie popełniła i nie mogła popełnić żadnego przestępstwa. Działała w granicach swoich kompetencji, stosując się do polecenia swojego przełożonego, który również działał w zakresie swoich kompetencji. Pani Górska żadnych dokumentów nie sprzeniewierzała, nie ukrywała, nie niszczyła. Przekazywała jedynie swojemu przełożonemu te dokumenty, do których miał pełne prawo uzyskać dostęp. Nie utrudniała toku postępowania. Żałuję, że sąd pierwszej instancji nie podzielił naszego stanowiska, musimy czekać na ostateczne rozstrzygnięcie. To jest oczywiste, że apelacja jest przesądzona w tej sprawie, przynajmniej z naszej strony. Nie wypowiadam się za pozostałych oskarżonych, choć wątpię, aby było inaczej.

Krótkiego komentarza udzielił także obrońca byłego starosty Romana Łucarza, adw. Przemysław Podlasiewicz.

-Cieszę się z tego, że mamy postępowanie dwuinstancyjne. Nie ukrywamy wątpliwości, że dzisiejsze rozstrzygnięcie jest skrajnie niesprawiedliwe, dlatego apelacja na pewno zostanie złożona.

Wyrok usłyszał także urzędnik Stefan Sz., którego ukarano pozbawieniem wolności na okres 13 miesięcy, grzywną w wysokości 15 tys. zł oraz zakazem pełnienia samodzielnych stanowisk urzędniczych w jednostkach samorządu terytorialnego przez 4 lata.

Winnym został uznany także notariusz Wojciech W. W jego przypadku, Sąd określił 5-letni zakaz pełnienia zawodu notariusza, karę 1,5 roku pozbawienia wolności oraz karę grzywny.

Były starosta, wójt gminy Szerzyny oraz notariusz nie stawili się na sali rozpraw podczas ogłaszania wyroku.

 

Exit mobile version