W pierwszy powakacyjny weekend w górach nadal można spodziewać się dużej liczby turystów. W Beskidach upałów już nie będzie, ale mogą wystąpić burze. Piechurzy i turyści muszą też pamiętać, że zmrok zapada już o wiele szybciej.
W piątek (5 września) późnym popołudniem mogą nas czekać zmiany w pogodzie. Upał będzie się zmniejszał, ale jak ostrzega Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, może być też niebezpiecznie. – Dotyczy to też regionu sądeckiego – mówi synoptyk Dorota Pacocha.
– Na przeważającym obszarze kraju, oprócz części zachodniej, występować będą gwałtowne burze, przed którymi obowiązywać będzie ostrzeżenie meteorologiczne. Zjawiskom tym będą towarzyszyć porywy wiatru do 80 km/h, opady deszczu z sumą do 30 litrów na m2 oraz wiatr. Zjawiska te mogę też występować w nocy z piątku na sobotę.
Obniżenie temperatury może powodować też inne górskie zagrożenia, o których pamiętać muszą chociażby osoby, które na szlaki wychodzą wczesnym rankiem.
– W związku z tym, że są dosyć duże te wahania temperatur, mogą też wystąpić zamglenia. To jest o tyle istotne z tego punktu widzenia, że te poranne mgły mogą utrudniać poruszanie się w terenie, a z kolei po zmroku, przy obniżonej temperaturze, nie możemy zapomnieć o źródle światła. Na pewno nie polecam używania telefonu komórkowego zamiast latarki, bo jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego, a przede wszystkim może nam się zdarzyć, że taki telefon rozbijemy i nie będziemy mogli ewentualnie wezwać pomocy
– mówi ratownik Grupy Krynickiej GOPR Łukasz Smetana.
Zdecydowanie lepszym pomysłem jest zabranie w góry latarki, a najlepiej czołówki.
Ratownicy GOPR przypominają, że pomimo tego, że jest jeszcze lato, dzień jest już o wiele krótszy, co trzeba brać pod uwagę przy planowaniu wycieczek.
W sobotę i niedzielę (6 i 7 września) pogoda w górach ma już oscylować wokół 20 stopni Celsjusza. Będzie się zatem wędrować przyjemniej niż w ostatnich, gorących dniach.
Schroniska Beskidu Sądeckiego czekają na turystów. Warto jednak pamiętać, że wszyscy, którzy planują nocleg na Przehybie, a jeszcze tego nie zrobili, muszą zmodyfikować plany, bo wszystkie miejsca są już zajęte. W sobotę nie zabraknie tu wydarzenia kulturalnego.
– Mamy koncert zespołu „Dom o zielonych progach” i pełne schronisko przez cały weekend, ale tu żadnej dysfunkcji nie będzie. Schronisko jest otwarte cały czas 24h na dobę. Można przyjść, schronić się, posilić od 8.00 do 19.00. Z tym nie ma najmniejszego problemu.
– mówi gospodarz schroniska PTTK na Przehybie, Marek Sztafa i jak dodaje, turystów nadal nie brakuje.
– Weekendowo tak. Sporo jest turystów pieszych i rowerzystów jest jeszcze dużo. Tylko w tygodniu już widać, że wakacje się już skończyły.
Nadal niezmienną popularnością cieszy się znakowany na czerwono Główny Szlak Beskidzki. W sobotę (6 września), obok innego, położonego na nim schroniska, czyli na Hali Łabowskiej, odbędą się wyjątkowe uroczystości. O godz. 11.30 odprawiona zostanie Msza Święta za dusze działających w tych okolicach żołnierzy wyklętych, czyli zamordowanego przez komunistów ks. Władysława Gurgacza i jego towarzyszy.
– Po Mszy Świętej będzie apel poległych, a po nim składanie wiązanek kwiatów i zniczy, a później wszystkich Państwa zaprosimy na poczęstunek. Będą też wolne głosy, więc kto będzie chciał coś powiedzieć, to na pewno będzie taka możliwość. Wszystko po to, żeby pamiętać, przypominać, mieć tych żołnierzy w pamięci.
– mówi Jerzy Basiaga z fundacji „Osądź mnie Boże”.
Będąc w górach zawsze pamiętajmy o bezpieczeństwie. W plecakach powinny być peleryny, odzież na zmianę, nakrycie głowy, mapa, a oprócz wspomnianych wcześniej latarek oczywiście naładowany smartfon z aplikacją Ratunek.
Pamiętajmy też, że numer alarmowy w górach to 985 lub 601 100 300. O nasze bezpieczeństwo w Beskidzie Sądeckim i Niskim czuwają ratownicy z Grupy Krynickiej GOPR, a w Pieninach, Gorcach czy w Beskidzie Wyspowym, ich koledzy z Grupy Podhalańskiej GOPR.