Nie ma końca konflikt części rodziców i władz gminy Podegrodzie dotyczący Szkoły Podstawowej w Stadłach. W związku z budową jej nowej siedziby, dzieci od września zeszłego roku uczą się w innych miejscowościach. Jest dużo zamieszania, bo rodzice obawiają się, że szkoła w Stadłach zostanie całkowicie zlikwidowana.
W nowym roku szkolnym dzieci ze Stadeł dalej uczą się w Podegrodziu i Gostwicy. Ponad rok temu władze gminy podjęły decyzję o zmianie lokalizacji, w związku z rozpoczętą już budową nowej szkoły w Stadłach. Zdaniem urzędników, nauka w starym budynku nie byłaby bezpieczna dla uczniów.
Formalnie Szkoła Podstawowa w Stadłach istnieje, choć samorząd chciał jej likwidacji i ponownego utworzenia placówki po zakończeniu budowy nowej siedziby. Wójt Małgorzata Gromala tłumaczy, że są jednak opóźnienia w realizacji tego pomysłu.
– Kuratorium dopiero 25 sierpnia wezwało nas do uzupełnienia dokumentacji, którą powinno było uzupełnić już w lutym, po podjęciu naszej uchwały. Oczywiście odpowiedzieliśmy w ciągu wyznaczonych trzech dni, ale to było za mało czasu, żeby ostatecznie pani kurator wydała opinię i tak naprawdę nie wiemy w jakim kierunku pójdzie to dalej, więc rok szkolny musieliśmy rozpocząć tak, jak w poprzednim roku.
Małgorzata Gromala dodaje, że brak oficjalnej likwidacji szkoły na czas budowy rodzi spore problemy.
– Jest to dla nas bardzo niekorzystna sytuacja, bo tak, jak wspominałam, oprócz subwencji gmina i tak dopłaca 2 mln złotych rocznie. Gdyby było normalnie i nawet rodzice sami by się zgodzili, żeby te dzieci były połączone z uczniami ze Szkoły Podstawowej w Gostwicy, to te 2 mln złotych moglibyśmy przeznaczyć na szybsze dokończenie tej szkoły.
Mimo zapewnień władz gminy Podegrodzie, że uczniowie wrócą do Stadeł, gdy nowa szkoła będzie już gotowa, niektórzy rodzice w to nie wierzą i obawiają się, że nowy budynek zostanie wykorzystany na inne cele.
Przewodnicząca rady rodziców Małgorzata Biel wysłała do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na uchwałę Rady Gminy Podegrodzie z 20 lutego 2025 roku. Mowa w niej o wprowadzeniu dodatkowych lokalizacji w prowadzeniu lekcji dzieci. – Nie chcemy dopuścić do tego, by szkoła w Stadłach została zlikwidowana – nawet czasowo – dodaje Małgorzata Biel.
– Stąd też te różne działania, bo pani wójt co innego mówi, co innego pisze, a jeszcze co innego robi. Nie mamy do niej zaufania. Nie rozmawia z nami i nic nie konsultuje z rodzicami. Kompletnie nic nie jest nam wyjaśniane i jesteśmy stawiani przed faktem dokonanym.
Zupełnie inaczej widzi to wójt gminy Podegrodzie Małgorzata Gromala.
– Nawet przystępując do realizacji arkusza organizacyjnego, gmina ma obowiązek poinformować rodziców 6 miesięcy przed rozpoczęciem roku szkolnego albo o zamiarze likwidacji, czy o nowych lokalizacjach i taka informacja była dla rodziców wysyłana pisemnie. Mamy potwierdzenia zwrotkami. Była część rodziców, która złośliwie nie odbierała tych pism, mając nadzieję, że nie uda nam się przeprowadzić likwidacji całej tej procedury likwidacji na ten okres budowy szkoły.
Jak przyznaje Małgorzata Biel z rady rodziców, dzieci chciałyby znów się uczyć w Stadłach
– To jest takie oczekiwanie, że może w przyszłym roku. Dzieci, ale też my się cieszymy, że udało się nam znowu ten rok szkolny rozpocząć jako Szkoła Podstawowa w Stadłach i że nie zostaliśmy zlikwidowanie, jak to władze gminy chciały zrobić.
Gmina Podegrodzie planuje, że uczniowie wrócą do nowej Szkoły Podstawowej w Stadłach we wrześniu 2027 roku.