Dach nad głową i przestrzeń do rozwoju. Są jeszcze wolne miejsca w bursie u sióstr urszulanek

IMG 2261

Zobacz zdjęcia:

IMG_2212

Zdjęcie 1 z 27

Nowa szkoła, nowe miejsce, a do domu daleko. Z taką rzeczywistością spotka się już za kilka dni wielu młodych ludzi. Dziś, kiedy młodym często doskwiera samotność – takie miejsce jak bursa – może pomóc w nawiązywaniu relacji – podkreślają Siostry Urszulanki Unii Rzymskiej. W Tarnowie przy ul. Bema 13 siostry prowadzą bursę dla dziewcząt, które uczą się w liceach, technikach czy w szkołach zawodowych. Są jeszcze wolne miejsca.

Wychowawczyni siostra Lucyna Gąsior zwraca uwagę na rolę relacji, wspólnoty i współpracy.

– Mamy tutaj różne osobowości, są dziewczyny odważne i nieśmiałe. Po jakimiś czasie, nawet te dziewczyny, które są bardziej zamknięte, one się otwierają. Widzimy z siostrami, że trwa integracja, koleżanka wyciąga koleżankę, czy na lody, czy na rozmowę. Czasami się okazuje, że dziewczęta nie znają się w swoich miejscowościach, a poznają się w bursie i nawiązują te kontakty. Chcę to podkreślić, że dziewczyny są poukładane, dobrze się uczą, mają wzorowe zachowanie w szkole.

Siostra Lucyna dodaje, że modlitwa jest proponowana, a nie jest obowiązkowa. Raz w miesiącu jest Msza św. oraz modlitwy okolicznościowe w kaplicy.

– Najlepiej modlitwa sercem, czyli z własnej woli. Oczywiście my proponujemy. Nie ma obowiązku takiego, że muszą być, ale ta propozycja jest, ponieważ to jest dom zakonny. Chcemy dbać o to. Jest to wspólnota katolicka. Proponujemy również dla chętnych koło biblijne. Codziennie mamy krótką modlitwę przed kolacją.

Każda z sióstr szczególnie modli się za poszczególne maturzystki.

Siostry mają duży ogród w centrum Tarnowa, gdzie uczennice mogą odpoczywać, uczyć się lub aktywnie spędzać czas.

– Jest bezpiecznie, bo teren jest zamknięty. Regulamin nie jest zbyt wymagający. Jest taki ludzki, chrześcijański. My służymy pomocą. Są także atrakcje. Uczennice mają dostęp do naszego dużego ogrodu. Dla wielu wpływ ma również to, że jest taniej, z czego cieszą się rodzice. Myślę że najbardziej podoba im się to, że są tutaj razem, nawiązują kontakty, mogą razem pójść czy pojechać

– mówi wychowawczyni siostra Małgorzata Kloza.

Dotychczas z bursy korzystały uczennice, które mieszkają 50 do 100 km od Tarnowa. Pochodzą zazwyczaj z regionu tarnowskiego i sądeckiego. W bursie przy Bema 13 są jeszcze wolne miejsca – mówi siostra Justyna Wandas.

– W sumie jest 50 miejsc. Wolnych mamy 12 miejsc. Pokoje są 2,3 i 4 osobowe. Mamy też 2 jedynki. W naszym domu jest też dużo miejsc, z których można korzystać, są także mniejsze pokoje do nauki. Jest duża biblioteka, wielka jadalnia.

Miesięcznie za mieszkanie w bursie u sióstr przy Bema 13 uczennice płacą 600 zł. W tej cenie jest pobyt, trzy domowe posiłki, a także możliwość korzystania z internetu.

Szczegóły są na stronie  www.bursa.osu.pl

Exit mobile version