Powiat dąbrowski ma problem z zakupem sprzętu do ochrony ludności. Nie każdy zakup dopuszczany przez wojewodę zyskuje akceptację ministerstwa

4PRR 36l

Powiat Dąbrowski ma przyznane ok. 700 tys. zł na sprzęt służący ochronie ludności, jednak samorząd wciąż czeka na decyzję, co może za te środki kupić. Starosta mówi o niestabilności na linii wojewoda-rząd, przez co zakupy się opóźniają.

Jak tłumaczy Lesław Wieczorek, pieniądze muszą być wydane na sprzęt, który będzie służył w przypadku działań zbrojnych lub innych zdarzeń, w których występuje zagrożenie ludności. Okazuje się jednak, że nie każdy zakup dopuszczany przez wojewodę zyskuje też akceptację ministerstwa.

-Mamy zadeklarowaną kwotę ok. 700 tys. zł, natomiast następuje problem w tym, co moglibyśmy zakupić. To zapotrzebowanie, które zgłosiliśmy, jest cały czas analizowane. Przykładowo, samochód do przewozu ludności – 9-osobowy bus. Wstępnie można go zamówić, wysłaliśmy już zapytanie do producenta. Później okazało się, że nie będzie można zakupić takiego pojazdu. Trochę się dziwimy, bo rano jest jedna decyzja, a po południu czekamy na decyzję ministerstwa.

Starosta dąbrowski dodaje, że Wydział Zarządzania Kryzysowego określił też jako potrzebę zakup mobilnego agregatu, który mógłby służyć w różnych miejscach powiatu, np. w przypadku klęsk żywiołowych. Urzędnicy w tym przypadku także napotkali problem.

-Podobnie jest z agregatem. Naszym zdaniem, agregat, który mógłby funkcjonować w razie potrzeb, to taki mobilny, który można przemieszczać na przyczepce. Tymczasem, można kupić tylko takie stacjonarne, więc jest pewna niestabilność. Czekamy na konkretne decyzje, żebyśmy mogli realizować zamówienie.

W lipcu Małopolski Urząd Wojewódzki informował o przyznanych 350 milionach złotych, rozdysponowanych pomiędzy samorządy, na podstawie liczby mieszkańców i stopnia zurbanizowania terenu. Oddzielna pula środków została też przyznana do dyspozycji Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej.

Exit mobile version