Słuchacze z Bobrownik Wielkich w gminie Żabno ślą nam zdjęcia, na których udało się im uchwycić 'polskiego kolibra’ w swoim ogródku.
Nie jest rodzimym gatunkiem w Polsce. Przylatuje tu z południowej Europy wiosną i latem, żeby się rozmnażać.
– Jest to motyl o długości ok. 3-4 cm, jego rozpiętość skrzydeł to jest ok. 4-5 do 7 cm, porusza się poprzez niesamowitą prędkość wibracji tych skrzydeł, jest to ok. 80 Hertzów, czyli 80 razy na sekundę, co nam daje na minutę pięć tysięcy ruchów, więc jest to taki super helikopter, podobnie z reszta jak koliber. Jest w stanie zatrzymać się, tak jak helikopter w czasie lotu na czas pobierania nektaru z roślin –
– mówił Eugeniusz Tadel, kierownik Małopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego oddział w Tarnowie.
Jak dodaje, nazywanego ‘polskim kolibrem’ fruczaka gołąbka można poznać też po bardzo charakterystycznym aparacie gębowym.
-Jest to taka wydłużona ssawka, dłuższa nawet niż u dzięcioła, którą on precyzyjnie wprowadza do kielicha kwiatu i pobiera ten nektar. Ciekawostką jest, że on bardzo inteligentnie kieruje się wzrokiem przy wprowadzaniu tej ssawki. W odróżnieniu od innych owadów ma też bardzo rozwinięty system neuronowy, który to wszystko kontroluje.
Co sprawia też, że jest płochliwy.
Fruczak gołąbek rozmnaża się w Polsce i jego drugie pokolenie odlatuje na zimę do cieplejszych regionów Europy, a nawet do Afryki Północnej.