Nowy Sącz: Czy oddział ginekologiczno-położniczy jest zagrożony? Mamy komentarz dyrekcji szpitala

Szpital w Nowym Saczu

Szpital w Nowym Sączu będzie starał się utrzymać porodówkę. Pomimo kryzysu demograficznego, który odczuwalny jest również w regionie sądeckim, placówka widzi sens funkcjonowania oddziału ginekologiczno-położniczego, nawet w sytuacji, gdy obecnie przynosi on straty.

Przypomnijmy, że z powodu niskiej liczby urodzeń od 1 sierpnia podobny oddział nie funkcjonuje już w szpitalu w Krynicy-Zdroju. Władze sądeckiego szpitala nie chcą takiego scenariusza i już wdrażają plan, aby zapobiec ewentualnej likwidacji.

Cały czas staramy się przekształcać ten oddział – mówi Bogusław Latacz, zastępca dyrektora Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu.

– Zmniejszamy liczbę łóżek położniczych, przede wszystkim dlatego, że one są teraz prawie w 80% niewykorzystane. Staramy się też przekonać ginekologów do tego, że muszą zmienić trochę profil pacjentek, to znaczy z położnictwa przejść na pacjentki, które mają choroby narządów rodnych, zarówno te młodsze, jak i starsze. Na tym chcemy się skupić. Jeżeli będziemy mogli w tym momencie przyjąć więcej takich pacjentek, to oddział rentowny, utrzyma się i dalej będzie funkcjonował.

Bogusław Latacz nie widzi też problemu w tym, że w centrum Nowego Sącza funkcjonuje prywatny szpital o profilu położniczo-ginekologicznym.

Według niego, nawet jeśli jest to dobrze prosperująca konkurencja, to stabilniejszy i mniej narażony na gwałtowne zmiany jest zawsze podmiot publiczny.

Exit mobile version