Szpitalny Oddział Ratunkowy działa bardzo dobrze – ocenia dyrektor szpitala św. Łukasza w Tarnowie Anna Czech. Jednak mieszkańcy narzekają na wielogodzinne oczekiwanie na wizytę lekarską.
W audycji Słowo za Słowo na antenie Radia RDN Małopolska padło pytanie od słuchaczki, która spędziła na SOR-ze 14 godzin w kolejce, czekając z matką w podeszłym wieku, która potrzebowała pomocy.
Od oczekujących kobieta miała usłyszeć, że jest to nagminna sytuacja kiedy ktoś czeka od kilkunastu do nawet dwudziestu kilku godzin w kolejce zanim zostanie przyjęty. Co na to dyrekcja szpitala?
– Do SOR-u przyjeżdżają ludzie po wypadkach i u których wystąpiło nagłe zachwianie zdrowia. Zgodnie z wymogami ministerstwa i wojewody jest odpowiednia kwalifikacja pacjentów. Przyznawane są im poszczególne kolory, które świadczą o tym, że potrzebna jest natychmiastowa pomoc, bo ratujemy ludzkie życie i tak też się dzieje. Ta pani nie powiedziała jaki uzyskała kolor, więc nie wiemy czy niebieski, czy zielony, a zgodnie z wymogami i z polecaniami wojewody, jeśli pacjenci otrzymują kolor zielony czy niebieski powinniśmy ich odsyłać, bo to jest w obowiązkach lekarzy POZ –
powiedziała dyrektor szpitala Anna Czech.
Specyfika oddziału to wstępna stabilizacja pacjentów w stanie zagrożenia życia spowodowanym zarówno urazem jak i nagłymi schorzeniami chirurgicznymi, internistycznymi, neurologicznymi oraz toksykologicznymi.
SOR nie zastępuje opieki całodobowej. Pacjenci są klasyfikowani według stopnia pilności.
Pacjenci dostają bransoletki z kolorami. Czerwony oznacza natychmiastowy kontakt z lekarzem, kolor pomarańczowy oznacza czas oczekiwania na pierwszy kontakt z lekarzem do 10 minut. Pozostałe kolory to dłuższe czekanie.