Organy u starosądeckich klarysek przejdą renowacje. Do klasztoru trafiło wsparcie z programu „Ochrona zabytków” realizowanego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Fundusze pozwolą na pierwszy etap prac.
Chodzi o renowację unikatowych organów z 1890 roku, wyprodukowanych przez znaną austriacką firmę Gebrüder Rieger. Jak mówi siostra Teresa Izworska – plany dotyczące odnowienia instrumentu są kompleksowe.
– To jest wszystko, zarówno strojenie, jak i czyszczenie. Jest duże pole do pracy, bo dawno nie było takiego generalnego remontu. Teraz właściwie nadszedł czas i cieszymy się, że to pójdzie naprzód. Trochę się tę sytuację przeczeka, trochę zaśpiewa bez organów, ale siostry mają ładne głosy, więc dadzą radę.
W najbliższym czasie instrument będzie wiec nieczynny, ale od razu po renowacji wróci do użytku w trakcie liturgii i koncertów.
Warto dodać, że organy znajdujące się w klasztorze są jednym z nielicznych tego typu zabytków na terenie Starego Sącza.
– Nasze organy mają już ponad 100 lat, ale mają piękne głosy. Szkoda byłoby, żeby zniszczyły się całkiem. Trzeba je ratować. Nieraz jak się słucha to czuć ten wyjątkowy dźwięk, i to mówią też artyści.
Organy mają dwie klawiatury. Jedna jest dostępna dla świeckiego organisty w części kościoła, a druga, zlokalizowana z tyłu, jest przeznaczona dla sióstr zakonnych przebywających w klauzuli. Klaryski wykorzystują ją podczas nabożeństw.
Całkowity koszt renowacji to 196 800 zł, z czego 157 000 zł pochodzi z dotacji ministerialnej, a pozostała kwota to wkład własny Gminy Stary Sącz.