Sanktuarium św. Jakuba w Brzesku mocno ucierpiało w wyniku ostatnich nawałnic. Podczas dwóch burz i wichur została zerwana miedziana blacha z dachu tej zabytkowej świątyni. Straty są duże.
Proboszcz parafii ks. Józef Drabik podkreśla, że parafianie pomagają od samego początku, ale ta wspólnota sama nie poradzi sobie z ogromnymi kosztami. W internecie ruszyła zbiórka na kosztowny remont.
Uszkodzona powierzchnia dachu obejmuje nawet 1600 m², a powyginana blacha wymagała całkowitego demontażu.
Remont dachu chcemy skończyć przed zimą – mówi proboszcz ks. Józef Drabik.
– W czwartek dekarze rozpoczynają prowizoryczne krycie dachu, blachą trapezową. To ma zabezpieczyć kościół. Jesteśmy już po tych wszystkich komisjach, inspekcjach. Blacha jest cała złomowana, bo tylko na to się nadaje. Jak już prowizorycznie przykryjemy dach będziemy szukać firmy, która wykona dach, a także firmy, która ustawi rusztowanie. Sama blacha może kosztować pół miliona zł. Do tego dojdą koszty robocizny i duże koszty budowy rusztowania.
Prowizoryczne krycie dachu blachą trapezową, aby uchronić kościół przed zalaniem to koszt ok. 140 tysięcy złotych.
Proboszcz jest wdzięczny wielu osobom, które dotychczas pomagały i ratowały kościół podczas nawałnicy. Teraz trzeba zgromadzić pieniądze na remont. Wstępnie może to być ponad 1 mln zł.
Parafia liczy także na odszkodowanie od ubezpieczyciela, bo oględziny przeprowadziła już przedstawicielka firmy.
Na portalu siepomaga.pl ruszyła zbiórka na ten cel.
Jak mówi proboszcz i kustosz ks. Józef Drabik, brzeska fara to nie tylko miejsce modlitwy, ale także wspólne dobro, które od wieków łączy lokalną społeczność.
– To ważne sanktuarium na Drodze św. Jakuba, która biegnie ze Lwowa do Santiago de Compostela. Przychodzi tu wielu pielgrzymów. Apel i informacje, które pojawiły się w mediach po tej tragedii, która nas spotkała spowodowały, że te wpłaty płyną z różnych miejsc Polski. Bardzo za to wsparcie dziękujemy.
Pierwsza burza, która przeszła w poniedziałek, 7 lipca, przyniosła wichurę, która zerwała około 60 m² miedzianej blachy z dachu brzeskiej fary. Strażacy z Komendy Powiatowej PSP w Brzesku oraz Komendy Wojewódzkiej PSP w Krakowie przez trzy godziny, w ulewnym deszczu, zabezpieczali dach plandekami, by uchronić wnętrze świątyni przed zalaniem.
Druga burza, która przyszła tydzień później, w niedzielę, 13 lipca, dopełniła dzieła zniszczenia. Silny wiatr zerwał całe poszycie dachowe po obu stronach kościoła, a jego fragmenty runęły na ziemię. W tym czasie w świątyni przebywało 500 wiernych, którzy zostali ewakuowani.
Zbiórkę wesprzeć można TUTAJ
Kościół św. Jakuba w Brzesku zamknięty. Na miejscu sztab kryzysowy
Zerwany dach kościoła, połamane drzewa i zalane drogi. Obraz regionu po nawałnicach[ZDJĘCIA]