Rozpoczęły się przygotowania do likwidacji Oddziału Ginekologiczno-Położniczego w krynickim szpitalu. Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu informuje, że w związku ze spadkiem liczby porodów placówka ponosi ogromne straty. W 2024 roku było to 4,85 mln złotych.
– Dalsze ponoszenie tak dużych kosztów nieuchronnie doprowadzi do utraty płynności finansowej placówki, co zagrozi funkcjonowaniu całego szpitala
– mówi Maria Olszowska, dyrektor Biura Promocji i Wspierania Organizacji Pozarządowych w Starostwie Powiatowym w Nowym Sączu.
W 2010 r. w krynickim szpitalu przyszło na świat niemal 1000 dzieci. W 2024 r. liczba porodów wyniosła już tylko 337, a w pierwszym półroczu 2025 r. urodziło się już tylko 140 dzieci.
– Oznacza to, że z 3-4 urodzeń na dzień, średnia spadła do poziomu poniżej jednego porodu na dobę. Nawet najbardziej pesymistyczne prognozy demograficzne z lat ubiegłych nie zakładały aż tak dużych spadków. Sytuacja stale się pogarsza i bezpośrednio wpływa na sytuację ekonomiczną całego szpitala
– informuje Maria Olszowska
W 2024 r. w ramach planowanej tzw. reformy szpitalnictwa, Ministerstwo Zdrowia wskazywało, że liczba 400 porodów rocznie to minimum, by utrzymać takie oddziały.
– Obecnie trwają formalne uzgodnienia zmierzające do likwidacji oddziału oraz wypracowania schematu, który pozwoli na zabezpieczenie świadczeń w zakresie ginekologiczno-położniczym na terenie działania krynickiego szpitala oraz alternatywnych formach opieki jakie zostaną zaoferowane pacjentkom. W ostatnich miesiącach w samej Małopolsce doszło do zamknięcia trzech oddziałów ginekologiczno-położniczych w Proszowicach, Olkuszu oraz Brzesku
– podkreśla dyrektor Biura Promocji i Wspierania Organizacji Pozarządowych
Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu zapewnia, że zamknięcie oddziału w krynickim szpitalu nie oznacza braku zapewnienia opieki dla pacjentek. Będzie ona nadal realizowana w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej.
Dyrekcja szpitala nie przewiduje zwolnień grupowych, a większość pracowników znajdzie zatrudnienie w innych jednostkach szpitala.