Przebudowa ronda przy dawnym Owintarze w Tarnowie pod znakiem zapytania.
Roboty miały rozpocząć się w pierwszej połowie tego roku, a wciąż nawet nie wyłoniono wykonawcy.
Jak tłumaczy dyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Tarnowie, problem stanowi projektant, który co prawda złożył dokumentację projektową do Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie, ale potem kontakt się z nim urwał.
Wojewoda poprosił o korekty, których od projektanta nigdy nie dostał.
Dyrektor ZDiK-u w Tarnowie Grzegorz Wałęga przyznaje, że sytuacja jest trudna, bo choć udało się podtrzymać pozwolenie na budowę, to wciąż trzeba rozwiązać problem z projektantem, który zniknął.
– Odbywały się spotkania z projektantem, projektant deklarował, obiecywał, jednak w tym temacie nie zrobił nic. My nie mamy uprawnień projektowych i nie mogliśmy ingerować w dokumentację projektową, więc w formie opisowej, wyjaśniającej, takie wyjaśnienia, uzupełnienia złożyliśmy. Urząd Małopolski będzie to procedował i mamy deklarację, że do końca sierpnia ta decyzja powinna być utrzymana. Wówczas rozpoczniemy kolejne etapy, czyli postępowanie przetargowe na realizację.
Czasu zostało niewiele, a w tarnowskim magistracie szukają rozwiązania tej patowej sytuacji. Teraz konieczne będzie znalezienie kolejnego projektanta, który przejmie nadzór autorski nad tą dokumentacją.
Takie rozwiązanie urzędnicy zastosowali w przypadku ul. Lwowskiej, gdzie ten sam projektant uniemożliwia kontynuowanie prac.
– Projektant zwlekał z tymi odpowiedziami, nie udzielał tych odpowiedzi, proces nadzoru autorskiego wydłużał się w nieskończoność, dlatego postanowiliśmy wyłonić nadzór zastępczy, aby przyspieszyć tą decyzyjność i myślę, że przy Owintarze też w tą stronę pójdziemy. Wezwiemy jeszcze projektanta do udzielenia odpowiedzi, ale patrząc po tym półtora roku, gdzie nie udzielał odpowiedzi na wezwania Małopolskiego Urzędu, nie spodziewamy się, że tę odpowiedź udzieli w tym przypadku –
mówił dyrektor ZDiK w Tarnowie Grzegorz Wałęga.
Sprawa znajdzie finał w sądzie. Władze miasta będą żądać odszkodowania, tym bardziej, że wyłonienie kolejnego projektanta, generuje kolejne koszty.
W planach jest, by w miejscu tymczasowego ronda u zbiegu ulic Narutowicza, Krakowskiej i Sikorskiego pojawiło się rondo turbinowe z dwoma pasami ruchu i buspasami dla autobusów i służb ratunkowych. W pobliżu ronda, na pasach przy centrum handlowym, ma powstać podziemne przejście dla pieszych.
Koszt całej inwestycji przy Owintarze to ok. 30 mln zł, z czego 25 mln zł to dotacja z Urzędu Marszałkowskiego.
Rondo turbinowe i podziemne przejście, czyli komunikacyjna rewolucja w centrum Tarnowa
Wyburzenia przy budowie nowego ronda koło dawnego Owintaru? Dyrektor ZDiK: 'Będą konieczne’