Od jutra (1.07) w brzeskim szpitalu nie będą już przyjmowane porody.
Oddział ginekologiczno- położniczy przekształca się w oddział ginekologii i ginekologii onkologicznej.
To oznacza większy zakres leczenia pacjentek walczących z rakiem.
Jak mówił w Słowo za Słowo starosta brzeski Andrzej Potępa, jest już podpisany kontrakt z NFZ i zatrudniona fachowa kadra medyczna.
– Problem, jeśli chodzi o nowotwory, onkologię, jest ogromny, bardzo wiele kobiet szuka miejsca w Krakowie, w Gliwicach, a nam udało się zaprosić do współpracy znakomitych lekarzy ginekologów onkologów, już podpisaliśmy umowę z NFZ, czyli dwie bardzo takie trudne operacje, żeby znaleźć dobrych lekarzy i żeby mieć kontrakt. W tym momencie od 1 lipca cały ten zespół zaczyna pracować.
W miejscu traktu porodowego będą zlokalizowane dwie nowe sale operacyjne. Koszt ich utworzenia to ok. 10 mln zł. Cały czas działają też trzy sale operacyjne, które nadal będą spełniać swoją funkcję. To ma pozwolić na zoperowanie około 800-900 kobiet w ciągu roku.
Docelowo w brzeskim szpitalu ma być też możliwość korzystania z chemioterapii na miejscu.
– Najpierw musimy przebudować aptekę naszą szpitalną, dlatego że są specjalne wymogi, jeśli chodzi o te specyfiki. To jest kilka miesięcy, kiedy będziemy mogli nie tylko operować pacjentki, ale również zapewnić im na miejscu leczenie –
– zapowiadał Andrzej Potępa.
Brzeska porodówka od kilku lat borykała się z problemem spadającej liczby urodzeń dzieci. Tylko od początku tego roku do końca czerwca odebrano tu niewiele powyżej 70 porodów, z czego 80 procent to były zaplanowane cięcia cesarskie. W zeszłym roku porodów łącznie było trochę powyżej 300.
Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ
W związku z przekształceniem oddziału ginekologiczno-położniczego w oddział ginekologii i ginekologii onkologicznej, nie ma planowanych zwolnień. Starosta brzeski zapewniał na antenie Radia RDN Małopolska, że wszyscy pracownicy dostali nowe oferty pracy.
Brzesko. Zamiast porodówki będzie oddział ginekologiczno-onkologiczny. Jest oficjalna decyzja