Zobacz zdjęcia:
Lata nauki, zgłębiania wiedzy i doskonalenia umiejętności gry na organach i śpiewu – Diecezjalne Studium Organistowskie w Tarnowie ma już 60 lat. Przez ten czas szkoła wydała ponad 600 dyplomów potwierdzających jej ukończenie.Jubileusz zgromadził absolwentów, ale też obecnych uczniów. Msza św. pod przewodnictwem Ordynariusza Diecezji Tarnowskiej Andrzeja Jeża została odprawiona w sobotę, 21 czerwca w Kościele Akademickim św. Józefa w Tarnowie.
Biskup podkreślił ogromną rolę, którą odgrywa Studium Organistowskie w kształceniu przyszłych i obecnych organistów.
– Wpływ Diecezjalnego Studium Organistowskiego jest olbrzymi na życie naszej diecezji, zwłaszcza jeśli chodzi o liturgię, ponieważ jak doskonale wiemy, organiści, którzy posługują się wyjątkowym, wspaniałym instrumentem, jakim są organy, prowadzą śpiew liturgiczny, podtrzymują ten śpiew, wprowadzają wspólnotę wiernych w tą przestrzeń nadprzyrodzoną, wykorzystując rozległe możliwości instrumentu, ale także swoje własne, głosowe.
Filip Przybyło jest na pierwszym roku drugiego podyplomowego stopnia. Pracuje już jako organista w Sanktuarium Dzieciątka Jezus w Jodłowej, w studium kształci się i zdobywa dyplom.
Jak przyznaje w rozmowie z RDN Małopolska, bycie organistą to rodzinna tradycja.
– Mój tata jest organistą w Przeczycy, mój brat także jest organistą, wstąpiłem do tej szkoły mając 10 lat. Przede wszystkim uczę się grania na organach, ale też samej liturgii, przebiegu liturgii, przepisów liturgicznych. Dużo osób ta szkoła wychowała muzycznie, wielu organistów wyszło z tej szkoły, więc ta nauka nie idzie na marne.
W szkole organistowskiej swoją edukację można zaczynać od zera. Tzw. rok przygotowawczy pozwala nauczyć gry na instrumencie nawet te osoby, które nigdy wcześniej nie miały z nim styczności.
Dawid Dziedzic z Zakliczyna dopiero zaczyna swoją przygodę z nauką instrumentu. Zanim przesiądzie się na organy, w Diecezjalnym Studium Organistowskim uczy się gry na fortepianie.
– Jestem w zerowej klasie, to na razie uczę się gry na fortepianie, organy będę mieć od drugiej klasy. Uczę się, pogłębiam wiarę, zawsze mnie do tego ciągnęło. Taką drogę pomogli wybrać mi rodzice, ale sam też chciałem. Chciałbym kiedyś grać w kościele na organach.
W Diecezjalnym Studium Organistowskim w Tarnowie kształcą się nie tylko mężczyźni, ale też kobiety. Aleksandra Orzech, która odebrała dyplom ukończenia drugiego stopnia szkoły mówi, że muzyka organowa ma dla niej szczególne znaczenie, bo to wiedza, ale także jej pasja.
– Obycie z grą liturgiczną, nauka utworów, myślę, że też biegłość w czytaniu nut, bo wcześniej nie miałam styczności z nauką gry na instrumencie. Na drugim stopniu improwizacja i instrumentacja były bardzo ciekawe. Zawsze chciałam iść w stronę muzyki.
Łukasz Babicz, który jest organistą w parafii NMP Wniebowziętej w Jasieniu przyznaje, że bycie organistą wbrew pozorom, wcale nie jest prostym zadaniem, ale zachęca tych, którzy mają wątpliwości, by się nie poddawali i jeśli mają taką okazję, podjęli próbę.
– To jest bardzo dużo ćwiczeń, największa trudność to jest zacząć grać, nie bać się, choć ta obawa jest, że wyjdę, zagram, pomylę się, co ludzie powiedzą, ale trzeba zacząć. Zaczniemy się mylić, będziemy się poprawiać, z każdym następnym razem jest coraz lepiej.
Studium Organistowskie to cztery lata nauki zakończone egzaminem. Można jeszcze zdobyć dyplom na drugim stopniu, to kolejne dwa lata kształcenia się.
Od dwóch dekad dyrektorem Studium Organistowskiego w Tarnowie jest ks. dr Grzegorz Piekarz. Jak przyznaje, nie jest łatwo zachęcać młodych do zostania organistą.
– To wymaga wiele godzin pracy, wiele godzin ćwiczenia, wiele wysiłku, który jest z tym związany, jest to pewne wyzwanie, ale szczególnie w młodych jest taka ambicja, aby stawiać sobie wymagania, ustawiać wysoko poprzeczkę i żeby w życiu dochodzić do tych szczytów, bo kiedyś jak sobie uświadamiamy, mam prowadzić tych ludzi przez muzykę, przez śpiew do ich osobistego uświęcenia, a więc jest to też taka ich misja apostołowania. Skoro zostałem obdarzony jako organista talentem, to przecież nie godzi mi się, żeby ten talent zakopywać i nie wykorzystywać go przede wszystkim w służbie Panu Bogu i w uświęceniu wiernych, tym, którym organiści służą poprzez grę i śpiew w czasie liturgii.
Diecezjalne Studium Organistowskie w Tarnowie nosi imię ks. Kazimierza Pasionka, który był jej założycielem i dyrektorem przez 40 lat, od 1965 do 2004 roku. Inicjatorem był bp Jerzy Ablewicz.
Przez ostatnie 20 lat Studium Organistowskie prowadzi ks. dr Grzegorz Piekarz. W tym czasie szkoliło się tu prawie 900 uczniów.