Mieszkańcy Tymbarku poszli w niedziele do urn. Odbyło się tu głosowanie w sprawie odwołania wójta – Pawła Ptaszka. W ramach referendum można było postawić krzyżyk przy jednej z odpowiedzi – za lub przeciw.
Wynik głosowania pokazuje, że Paweł Ptaszek zachowa fotel wójta.
– Referendum zakończyło się fiaskiem jego inicjatorów. Ponad 73% mieszkańców nie wzięło w nim udziału. Mój apel o bojkot referendum spotkał się z pełnym zrozumieniem i poparciem mieszkańców. Dziękuję mieszkańcom za udzielone w ten sposób zaufanie. Fiasko referendum potwierdziło również akceptację mieszkańców dla kierunku rozwoju gminy
– napisał o poranku w mediach społecznościowych, wójt gminy Paweł Ptaszek.
Wynik referendum nie jest wiążący, bo do urn poszło za mało wyborców – mówi Maria Zięba, dyrektor nowosądeckiej delegatury Państwowej Komisji Wyborczej.
– Do urn poszły 1 344 osoby, a zgodnie z komunikatem komisarza wyborczego potrzebne były 3/5 liczby biorących udział w wyborze organu. Ta liczba wynosiła 1 857 osób, a to oznacza, że do samego faktu ważności referendum zabrakło ponad 500 osób.
Dodajmy, że za odwołaniem wójta głosowało ponad 1200 mieszkańców uczestniczących w referendum, a tylko 45 głosujących było przeciw.
Mieszkańcy mają podzielone opnie na temat niedzielnego głosowania.
Dodajmy, że aby wynik głosowania w referendum był brany pod uwagę, konieczne jest spełnienie dwóch warunków. Kluczowa jest przede wszystkim frekwencja, czyli udział przynajmniej 3/5 osób, które w wyborach samorządowych w 2024 roku poszło w Tymbarku do głosowania. Dlatego, że warunek frekwencyjny nie został spełniony, niebrany jest pod uwagę drugi warunek, a ten to liczba głosów za odwołaniem – który musiałby wynieść ponad 50%.