Były pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego Marcin Horała przypominał, że obecny rząd zrezygnował z budowy CPK, przewidując do realizacji jedynie połączenie stolicy z Łodzią, Poznaniem i Wrocławiem.
Przed tarnowskim dworcem Marcin Horała mówił, że średnie miasta Polski , nie posiadając dobrych połączeń kolejowych, tracą szansę na rozwój.
– Najbardziej poszkodowane są miasta średnie, takie jak Tarnów – jak na polskie warunki duże miasto. W ramach szprychy nr 7, która biegłaby od Nowego Sącza, przez Tarnów, Busko-Zdrój, Kielce i dalej na północ, otrzymałby połączenie w 2 godziny i 15 minut bezpośrednio z Warszawą. To byłby znaczący przełom, dużo lepsze połączenie, niż są dostępne obecnie. Szprycha nr 7 to jedna z tych, które zostały przez ten rząd zatrzymane. Nie ma zaplanowanych żadnych prac, nawet takich przygotowawczych, planistycznych, projektowych. Oczywiście, nie od razu Kraków zbudowano, ale jeżeli ten proces inwestycyjny się w żadnym stopniu nie posuwa, to znaczy, że go po prostu nie ma.
Były wiceminister infrastruktury przypominał także o obywatelskim projekcie 'Tak dla CPK”. Na ostatniej prostej przed wyborami prezydenckimi, zachęcał do popierania Karola Nawrockiego.
– Miast w takiej sytuacji w Polsce jest kilkadziesiąt. To miasta takie jak Nowy Sącz, Stalowa Wola, można mnożyć – Włocławek, Płock, Ostrołęka. Jest nadzieja na zmianę tego stanu rzeczy. Karol Nawrocki zapowiedział jednoznacznie, że będzie popierał projekt obywatelski 'Tak dla CPK’, który przewiduje przywrócenie pełnej wersji CPK, a teraz zapowiada, że jeśli będzie prezydentem, to do skutku, jako inicjatywę prezydencką, będzie ten projekt ponownie zgłaszał. To jest szansa, nadzieja na to, że w pałacu prezydenckim rozwój Polski i pełne CPK będzie miało swojego sojusznika.
Marcin Horała przekonywał także, że polscy producenci taboru kolejowego nie mają technologii, która pozwalałaby na budowę pociągów zdolnych rozwijać tak wysokie prędkości, w efekcie zakup składów kolejowych będzie realizowany u zagranicznych producentów.