– Prośmy Boga o zmiłowanie się nad sprawcami tego haniebnego czynu, a dla nas o gorliwość serc i większą troskę o sprawy Boże w naszym życiu prywatnym i publicznym – czytamy w oświadczeniu Parafii Ducha Świętego w Mielcu. W nocy z 30 kwietnia na 1 maja doszło do włamania, aktu profanacji i prawdopodobnej próby podpalenia kaplicy pw. św. Stanisława Kostki.
– Nie mamy wątpliwości, że to zdarzenie było świadomym aktem profanacji wymierzonym przeciwko Bogu i nam ludziom wierzącym – mówi proboszcz parafii Ducha Świętego w Mielcu ks. Waldemar Ciosek.
– Mnie jako proboszcza bardzo zabolało serce, ale mielecka bursa jest świętością mieszkańców miasta i nie tylko. Jest wiele głosów solidarności z całego powiatu mieleckiego. To włamanie było aktem profanacji. To nie był chuligański wybryk. Była to także prawdopodobna próba podpalenia kaplicy, ponieważ na posadzce rozlano w dużej ilości olej do palenia świec. Dokonano kradzieży monstrancji, gongu, paramentów i ksiąg liturgicznych oraz został połamany i zniszczony krzyż ołtarzowy. Porzucono go przed wejściem do kaplicy. To bardzo nas boli – dodaje proboszcz.
Do czasu nabożeństwa ekspiacyjnego, które odbędzie się 13 maja, kaplica pozostanie zamknięta. W tym dniu o godzinie 18.00 będzie Msza św. w kościele Ducha Świętego i wyruszy procesja do bursy.
– Organizujemy ogólnomielecką procesję wynagradzającą. Jej początek będzie w naszym kościele, 13 maja na pierwszym nabożeństwie fatimskim. Następnie pójdziemy do bursy w procesji z tym połamanym krzyżem, z figurą fatimską i z Najświętszym Sakramentem. Odprawimy tam modlitwy i na nowo umieścimy w kaplicy Najświętszy Sakrament.
Policja prowadzi śledztwo. Szybko udało się zatrzymać dwóch mężczyzn podejrzanych o ten czyn. Trafili oni do aresztu. Sprawców najprawdopodobniej było więcej. Bursa to budynek, który został wybudowany ponad 100 lat temu z inicjatywy bł. ks. Romana Sitki, z myślą o młodzieży.
Zniszczony krzyż i skradzione naczynia liturgiczne. Profanacja kaplicy w Mielcu