O 9:00 w całej Polsce rozpoczął się długo wyczekiwany maturalny maraton. Na pierwszy ogień – język polski na poziomie podstawowym. Uczniowie mają 240 minut na zmierzenie się z arkuszem egzaminacyjnym. Przez cały czas trwania egzaminu nie mogą opuszczać sali.
Rozmawialiśmy z tarnowskimi maturzystami z Zespołu Szkół Ekonomiczno-Gastronomicznych tuż przed wejściem na salę. Wszyscy zgodnie przyznają – stres jest, ale humory dopisują. Zdający zastanawiali się z jakimi lekturami będą musieli się zmierzyć.
– Trzymajcie za nas kciuki i miejmy nadzieję, że nie będzie 'Lalki” i 'Potopu”.
– My się wolimy nie nastawiać, ale chciałybyśmy takie lektury jak 'Zbrodnia i kara”, 'Lalka” i 'Wesele”. – Dobrze się czuję, nawet nie ma stresu. Liczę na to, że na rozprawce będzie coś związanego z wyborem. – Najważniejsze, żeby nie było błędu kardynalnego. – Jest trochę stresu, ale każdy wiedział, że to w końcu przyjdzie, więc jesteśmy gotowi. Przygotowane są czarne długopisy na dziś, jutro i na kolejne dni. – Myślimy, że może będą 'Dziady” i 'Przedwiośnie”. – Ja się na nic nie nastawiam, ja wszystko umiem. Będzie dobrze
– mówią uczniowie.
Język polski to dopiero początek – przed maturzystami jeszcze kilka dni intensywnych egzaminów, w tym matematyka i język obcy.