Borelioza może udawać inne choroby. Dr Martyka: 'Potrzebujemy więcej intuicji i odwagi w leczeniu”

pXDzvaoz

Borelioza to choroba, która potrafi skutecznie zmylić nawet doświadczonych lekarzy. Może naśladować objawy neurologiczne, reumatologiczne, psychiatryczne, a nawet przypominać choroby autoimmunologiczne.

Jak podkreślił w audycji Bez Skierowania dr n. med. Zbigniew Martyka, właśnie ta niejednoznaczność sprawia, że wielu pacjentów przez miesiące – a czasem lata – pozostaje bez właściwej diagnozy.

– To nie jest choroba, którą zawsze da się uchwycić za pomocą sztywnych wytycznych. Trzeba uważnie słuchać pacjenta i czasem zaufać własnej intuicji lekarskiej – powiedział dr Martyka.

– Pamiętam pacjentkę, która była trzykrotnie leczona i te terapie były powtarzane mniej więcej co dwa miesiące, miała ciągle dolegliwości, przeciwciała nie spadały. Zgodnie z wytycznymi, powinniśmy przestać ją leczyć i skierować ją do psychiatry, ale myśmy podjęli decyzję o leczeniu. Za jakieś dwa miesiące przeciwciała dalej nie spadały, kolejne leczenie po kolejnych dwóch miesiącach i wtedy zaczęły przeciwciała spadać, pacjentka stwierdziła że dolegliwości ustąpiły. Nie było to leczenie długotrwałe jednostajne jak w metodzie ILADS, bo były te przerwy. No, ale to było leczenie skuteczne i warto takie decyzje podejmować, nie odrzucać pacjenta od razu jak nie możemy sobie z tą boreliozą poradzić.

Specjalista zaproponował również niestandardowe podejście do leczenia – elastyczne, indywidualnie dobrane do pacjenta, a niekoniecznie oparte wyłącznie na schematach. Zalecał, aby zawsze po ukąszeniu przez kleszcza zażyć jedną tabletkę antybiotyku, tym bardziej, że jak zaznaczył, charakterystyczny rumień wędrujący pojawia się tylko u części chorych, a jego brak może opóźnić podjęcie leczenia.

– Teoretycznie mówi się, że po ukąszeniu kleszcza nie powinno się stosować jednorazowo antybiotyku ze względu na to, że w Polsce nadużywa się tych antybiotyków, ale chcę powiedzieć że w przypadku zabiegów operacyjnych też się podaje jednorazowo dawkę antybiotyku. I jeżeli kleszcz nas ukąsi, a tych kleszczy, zakażonych jest bardzo dużo to myślę, że mniejszym złem będzie podanie jednorazowej dawki antybiotyku, jednej tabletki, która po zażyciu działa jeszcze 2-3 dni.

Nieleczona borelioza może prowadzić do bardzo poważnych powikłań – przestrzegał Zbigniew Martyka.

– Najczęściej są to bóle stawowe. W przypadku boreliozy są takie charakterystyczne, że raz boli prawy staw kolanowy, lewy staw łokciowy, prawy bark, lewe kolano, one są takie wędrujące, albo dolegliwości układu nerwowego np. porażenie nerwu twarzowego czy zaburzenia funkcji ośrodkowego układu nerwowego np. zaburzenia pamięci, trudności w koncentracji, problemy z wypowiadaniem trudniejszych słów, w liczeniu, czy też problemy kardiologiczne – zapalenia osierdzia, mięśnia sercowego, zaburzenia rytmu serca.

Dr Martyka podkreślił, że podstawa profilaktyki to ochrona przed kleszczami.

– To nie jest jednoznaczne, że idąc do lasu trzeba mieć kapelusz, żeby kleszcz nam na głowę nie spadł. Taki kleszcz wejdzie na buta i on sobie po nodze wejdzie do innych części ciała, bo jeżeli ktoś ma np. kleszcza w szparze międzypośladkowej, to nikt nie sądzi, że on chodził bez majtek po lesie, ten kleszcz sobie po prostu wędruje. Dlatego warto, jeżeli ktoś wróci ze spaceru, obejrzeć się dokładnie i poprosić kogoś bliskiego, żeby obejrzał nas z tyłu. Wyczesać włosy, wziąć prysznic. To jest najbardziej logiczne działanie.

Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, w ostatnich latach notuje się kilkadziesiąt tysięcy przypadków boreliozy rocznie, z tendencją wzrostową

Wszystkie audycje „Bez Skierowania” znajdziesz TUTAJ

Exit mobile version