Tunel pod Justem coraz bardziej realny? Samorządy z nadzieją po rozmowach z GDDKiA

kolaz

Tunel pod Justem jednak powstanie? Trwają rozmowy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz protestujących samorządów w sprawie planowanego przebiegu tzw. „sądeczanki”. Chodzi między innymi o gminy Łososina Dolna oraz Gnojnik.

Przypomnijmy, że gminy Łososina Dolna, Gnojnik i Czchów odwołały się od wydanej w grudniu zeszłego roku decyzji środowiskowej dla nowej drogi Brzesko – Nowy Sącz.

W tym roku trwają rozmowy między samorządami i inwestorem w sprawie ewentualnych zmian przebiegu „sądeczanki”.

Wójt gminy Gnojnik Leszek Ząbkowski zdradził na naszej antenie ważny szczegół, wynikający z ostatniego spotkania z dyrekcją krakowskiego oddziału GDDKiA, dotyczący również Sądecczyzny i gminy Łososina Dolna.

– Tam faktycznie rozmawialiśmy już o konkretnych przejściach tego wariantu. Będzie tunel pod Justem, ale nie będzie on przy samej podstawie, ale prawdopodobnie trochę wyżej, żeby go skrócić i ograniczyć koszty. Będzie też rezygnacja z tunelu w okolicach Iwkowej i teraz właśnie omawialiśmy przejście tego samorządowego wariantu, czyli A, tego powierzchniowego, czyli bez tunelu. Ograniczy to koszty i zabezpieczy gminę Iwkową przed utratą wody z tzw. źródła Urbana.

Wójt gminy Łososina Dolna Adam Wolak potwierdził w rozmowie z radiem RDN, że jest możliwość budowy mniejszego tunelu pod górą Just. Ostateczne decyzje nie zapadły, ale po ostatnich rozmowach pojawiła się nadzieja.

– Jestem raczej optymistą, niż pesymistą i wydaje mi się, że tutaj jest przychylność ze strony inwestora czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Jest też światełko, jeśli chodzi o Ministerstwo Infrastruktury, żeby pochylić się nad tym wariantem samorządowym, czyli A. W te rozmowy, oprócz nas, czyli burmistrz Czchowa, wójta Gnojnika i mnie, zostali jeszcze włączeni wójtowi z Iwkowej i Lipnicy Murowanej.

Informacje o możliwym tunelu pod Justem docierają do mieszkańców Łososiny Dolnej. Co sądzą o możliwej realizacji jednak wariantu społecznego przebiegu „sądeczanki”?

– Pomysł jest dobry, bo przynajmniej likwiduje się podjazd pod górę i mija się czynne osuwiska na tej trasie na Juście, jak się zjeżdża w stronę Tęgoborzy. Ja wolę jednak, żeby tunelu nie było, bo jak akurat jestem wtedy zagrożony wysiedleniem. Nie mam zdania tak do końca. Myślę, że na pewno dla tych ludzi, którzy jeżdżą do Krakowa, to byłoby dobre, bo wtedy ta droga będzie jednak szybsza.

W bardziej dyplomatycznym tonie do wyników ostatnich rozmów z samorządowcami odnosi się Kacper Michna z krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

– To, jaka będzie procedura tej realizacji, to dopiero zależy od wyniku odwołań od obecnej decyzji środowiskowej, a te odwołania są rozpatrywane przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Przygotowujemy podział „sądeczanki” na pięć odcinków. Trzy odcinki chcemy realizować w pierwszej kolejności. Chodzi o odcinek pierwszy – licząc od Brzeska, środkowy oraz ostatni, czyli w okolicy Nowego Sącza.

Gminy zainteresowane ostateczną zmianą wariantu przebiegu drogi na społeczny cały czas czekają na ostateczne rozwiązanie, a na razie na decyzję co do rozpoczęcia prac na poszczególnych etapach. Chodzi o odcinki od Nowego Sącza do mostu w Kurowie, od Łososiny Dolnej do Wytrzyszczki i od Brzeska od Uszwi.

– Jeżeli ta decyzja środowiskowa, która została wydana i oprotestowana, będzie mogła być częściowo utrzymana i częściowo zmieniona, co do przebiegu, to inwestor będzie zlecał dalsze prace administracyjne, związane z konkretnym projektem na tych odcinkach, a później docelowo złożeniem dokumentów o wydanie stosownych decyzji, zezwalających na realizację tej inwestycji.

Jak dodał wójt Łososiny Dolnej, nie ma jeszcze terminu kolejnych rozmów pomiędzy samorządami a Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad.

Rozmowa z Adamem Wolakiem:

Exit mobile version