Zobacz zdjęcia zaniedbanego dworca i odnowionych peronów:
Od lat stoi zamknięty i niszczeje. Nieskuteczne są też próby przejęcia nieruchomości przez miasto. Zamiast wizytówki stał się więc szpetnym obrazkiem na mapie Grybowa. Chodzi o dworzec PKP przy ulicy Kolejowej. Czy jest szansa na odmienienie jego losu?
Na odnowionych niedawno peronach ruch jest całkiem spory. Pociągi jeżdżą, ale pasażerowie po wejściu na teren dworca czują się, jakby czas stanął tu w miejscu.
– Co to jest? Żeby kasy w ogóle nie było, no przecież my się cofamy. W zimie to jak ktoś długo czeka to marznie. Mogliby naprawdę coś takiego zrobić z poczekalnią eleganckie. Remont potrzebny. Skoro jest już ten budynek, to może by funkcjonował. Teraz to jest paskudztwo
– mówili mieszkańcy Grybowa i pasażerowie korzystający tu z kolei.
Od lat dworzec niszczeje, jest zamknięty na cztery spusty, nie działa tu też kasa biletowa i poczekalnia. Pasażerowie, którzy chcieliby skorzystać z toalety, mimo tego, że jest tu duży dworzec, mają do dyspozycji jedynie toitoi stojący przed budynkiem.
Władze miasta informują nas, że chcą przejąć budynek od PKP, by go wyremontować. Burmistrz Paweł Fyda stara się o to już od 8 lat, ale na razie bezskutecznie.
– Nie ukrywam, że ubolewam nad wizerunkiem dworca kolejowego, który powiedzmy sobie szczerze, nie wpisuje się w piękną architekturę naszego miasta. Kiedyś było to miejsce, gdzie tętniło życie, przede wszystkim obiekt przyciągał swoim wyglądem. To, co się działo wokół tego obiektu i w samym obiekcie sprawiało, że miasto sprawiało dobre pierwsze wrażenie.
Miasto ma koncepcję na to, żeby powstały tu nie tylko poczekalnia i toalety, ale centrum przesiadkowe również dla pasażerów autobusów.
– Mieliśmy w planach utworzenie takiego, może nieadekwatna nazwa, ale coś na styl tak zwanego Park&Ride. Mamy miejsce na parkowanie samochodów, możemy przemieszczać się do innych miast czy też miejscowości. Możemy skorzystać z połączeń, z tak zwanej przesiadki, czyli przyjeżdżamy na przykład z jednej miejscowości autobusem, mamy szybkie połączenie, wsiadamy do pociągu i tak naprawdę to miejsce spełnia swój cel.
Burmistrz Grybowa Paweł Fyda dodaje, że przez tak długo trwającą procedurę przejęcia dworca, samorząd stracił szanse na kilka potencjalnych dofinansowań.
Nadzieję na przejęcie tych nieruchomości widzi cały czas Michał Stilger, rzecznik prasowy spółki Polskie Koleje Państwowe S.A.
– Aktualnie prowadzimy rozmowy na temat zbycia tej nieruchomości oraz przyległego terenu na rzecz miasta Grybów i omawiane są warunki przeprowadzenia transakcji, a następnie planowane jest zlecenie wyceny nieruchomości, podpisanie protokołu uzgodnień i uzyskanie przez PKP S.A. wymaganych zgód korporacyjnych. Zatem dokładniejszy termin zmiany właściciela tej nieruchomości będzie znany w późniejszym czasie.
Konkretne terminy jednak nie padają.