Nowe przepisy dotyczące planowania przestrzennego mogą oznaczać spore problemy dla właścicieli działek budowlanych.
Wprowadzenie tzw. planów ogólnych może skutkować utratą możliwości budowy na wielu terenach – nawet tych, które dotychczas miały status działek budowlanych. Gmina Lisia Góra już teraz podejmuje działania, by ochronić swoich mieszkańców.
Plany ogólne mają zastąpić dotychczasowe studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Choć pierwotnie miały być gotowe do końca 2025 roku, rząd przesunął ten termin na połowę 2026 roku. Zmiany te mają na celu ograniczenie rozlewania się zabudowy i lepsze planowanie przestrzenne, ale mogą też uderzyć we właścicieli działek, które znajdą się w strefach objętych zakazem zabudowy. Mówił o tym w programie Słowo za Słowo wójt gminy Lisia Góra Arkadiusz Mikuła.
– Problem polega na tym, że chociażby w gminie Lisia Góra zderzyliśmy się z taką sytuacją, że w naszym studium uwarunkowań jest przewidzianych bardzo dużo terenów mieszkaniowych i urbaniści, którzy opracowują dla nas ten ogólny plan, w którym są konkretne zapisy co do ilości terenów mieszkaniowych, które można w tym planie wskazać w stosunku do wielkości gminy, liczby mieszkańców, wyliczyli, że w stosunku do obecnego studium na terenie gminy Lisia Góra powinno zniknąć około 30 procent terenów mieszkaniowych.
To może oznaczać, że osoby, które zakupiły działki z myślą o budowie domu, mogą stracić taką możliwość, jeśli budowa jeszcze się nie rozpoczęła. Dotyczy to również rolników, którzy nie będą mogli wznieść domu na własnym terenie przy gruntach rolnych.
Dlatego Lisia Góra podejmuje działania wyprzedzające. Gmina chce przyspieszyć prace nad planami miejscowymi dla wszystkich 11 miejscowości – tak, by były gotowe przed wdrożeniem planu ogólnego.
– Z takim problemem zderzyliśmy się, tak wynika ze wstępnych analiz i bardzo szybko musimy reagować. Jedyną możliwością jest przeprocedowanie bardzo szybko planów miejscowych tych szczegółowych, żeby one weszły w poszczególnych miejscowościach wcześniej niż plan ogólny. Jest to zadanie wyjątkowo trudne, ponieważ takie plany miejscowe zazwyczaj realizuje się w ciągu kilku lat, a my musimy to zrobić w ciągu roku po to żeby zdążyć przed planem ogólnym.
Władze apelują również do mieszkańców, by nie składali masowo wniosków o warunki zabudowy. Po wejściu w życie planów miejscowych, decyzje WZ stracą ważność.