Na dziś nie ma powodów do zmartwień o kierunek lekarski na Akademii Tarnowskiej – uspokaja rzecznik prasowy uczelni Piotr Kopa.
Takie obawy pojawiły się w środowisku samych studentów, którzy zastanawiali się, czy tarnowska uczelnia nie podzieli losu sądeckiej.
Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu, podobnie jak cztery inne uczelnie w Polsce, po pierwszym roku działania kierunku lekarskiego, w zeszłym roku nie dostała zgody na uruchomienie kolejnej rekrutacji.
Żeby kolejny nabór mógł ruszyć, potrzebne jest przyznanie limitu miejsc.
– Tak też jest w Tarnowie i w każdej innej uczelni, więc my będziemy cierpliwie czekać na przyznanie tego limitu, przygotowując się do rekrutacji na pierwszy rok studiów, który będzie naszym drugim rocznikiem. Na tym pierwszym wszystko idzie bardzo dobrze, studenci bardzo dobrze poradzili sobie z pierwszą sesją. Robimy wszystko, żeby te wskazówki, które otrzymaliśmy od komisji akredytacyjnej uzupełnić i to się dzieje.
Wiosną ma ruszyć budowa prosektorium, z którego studenci wydziału lekarskiego, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, mogliby korzystać już w przyszłym roku.
Teraz na zajęcia praktyczne muszą dojeżdżać do Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, z którym uczelnia ma podpisaną umowę jeszcze na następny rok.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy przedstawiciele Polskiej Komisji Akredytacyjnej będą wizytować w Akademii Tarnowskiej, ale zgodnie z przepisami, po zakończeniu pierwszego roku, taka wizyta powinna się odbyć.
Na pierwszym roku na kierunku lekarskim Akademii Tarnowskiej studiuje 60 osób.