Niedziele to dni, kiedy Radłów jest odcięty od świata – mówią mieszkańcy tego podtarnowskiego miasteczka. Nie kursują wtedy żadne autobusy. Jedyna możliwość wydostania się z miasta lub powrotu do niego to prywatny samochód, albo taksówka.
W ten sposób opisują sprawę mieszkańcy, który poprosili nas o interwencję.
– To nie chodzi tylko o ludzi młodszych, ale przede wszystkim o seniorów, bo nie każdy dysponuje samochodem i prawem jazdy, więc jest bardzo duży problem. – Ja mam koleżankę z Tarnowa i przyjeżdża tutaj do Radłowa i mówi, że nie ma się czym dostać. – Ja akurat właśnie potrzebowałam, bo miałam opiekę u niepełnosprawnego wnuka. Bogu dziękować, że był akurat syn i odwiózł, przywiózł, a powinien być autobus. Rzadko, bo nie musi być często, bo mało ludzi jeździ, ale powinien być. – Tak, bo czasami ktoś do szpitala chce się dostać do chorych, różne sytuacje są, a nie ma czym.
O komentarz poprosiliśmy władze Radłowa. Zastępca burmistrza Marta Herduś twierdzi, że mieszkańcy nie zgłaszali do urzędu takiego problemu, ale podkreśla, że samorząd prowadzi w tej sprawie rozmowy z prywatnym przewoźnikiem.
– Faktycznie te autobusy nie kursują w niedziele. One kursowały przed pandemią, natomiast później tych kursów było coraz mniej i przestały jeździć w niedziele. Natomiast my nie mieliśmy takich zgłoszeń, że jest taka potrzeba, bo byśmy się do tego odnieśli. Niemniej jednak już trwają rozmowy z firmą 'Janpol”. Ma od nas temat uruchomienia kursów także w niedziele, rozważa to i mamy nadzieję na pozytywną od niego odpowiedź.
Właściciel firmy świadczącej aktualnie usługi przewozowe na terenie gminy Radłów Jan Pięta, w rozmowie z Radiem RDN Małopolska przekonuje, że rozważane jest przywrócenie niedzielnych kursów.
– Jeżeli chodzi o problem kursów z gminy Radłów do Tarnowa w niedzielę wiemy, że ten problem jest bardzo istotny dla mieszkańców, liczymy się z tym. Takie kursy w latach ubiegłych wykonywaliśmy. Przestaliśmy je wykonywać w momencie, gdy zamknięto most, a później gdy była pandemia nie tylko my, ale inni przewodnicy obcinali kursy do minimum, żeby po prostu się utrzymać na rynku. Nie wykonywaliśmy również kursów w sobotę, ale po pandemii te kursy zaczęliśmy wykonywać. Jeździmy od godziny piątej do dwudziestej. Rozważamy przywrócenie kursów niedzielnych. Trwały rozmowy z gminą Radłów na temat kursów wakacyjnych, które będą promować turystykę w gminie Radłów. Między innymi dojazd nad wodę. Rozważamy również uruchomienie kursów w niedzielę, ale jeżeli takie kursy zostaną uruchomione, nie będzie to wcześniej niż od kwietnia. Musimy wykonać analizę obecnych przewozów ponieważ częściowo na terenie gminy Wierzchosławice funkcjonuje teraz MPK, które również troszkę wpływów nam obcięło. Chciałem podkreślić, że my jesteśmy firmą prywatną i nie otrzymujemy z żadnej z gmin żadnych dopłat do wykonywanych przez nas kursów. Utrzymujemy się tylko z wpływów z biletów.
Mieszkańcy zwracają również uwagę, że nie muszą być skazani na prywatnego przewoźnika, ponieważ na teranie gminy Wierzchosławice wprowadzono autobusy miejskie, a w różnych częściach powiatu kursują Małopolskie Linie Dowozowe. Natomiast Radłów jest pod tym kątem – jak mówią – wykluczony.