Zakład Ubezpieczeń Społecznych wziął pod lupę zwolnienia lekarskie i odkrył, że nie wszyscy chorzy leżą w łóżku.
Niektórzy zamiast rekonwalescencji wybierają… remonty mieszkań, gruntowne porządki w ogrodzie, a nawet taneczne występy!
W jednej z ostatnich kontroli ZUS natrafił na przypadek kobiety, która oficjalnie zmagała się z poważnymi problemami z kręgosłupem szyjnym. Na zwolnieniu miała odpoczywać i unikać wysiłku. Tymczasem zamiast leżeć pod kocem, brylowała na parkiecie turnieju tańca towarzyskiego.
– Kobieta na zwolnieniu związanym ze schorzeniem odcinka szyjnego kręgosłupa brała udział w turnieju tańca. Zdjęcia z tego turnieju znalazły się w internecie. Na jednym z nich przytrzymywana przez swojego partnera wykonywała akrobatyczną pozycję, w której jej głowa znajdowała się kilka centymetrów nad podłogą. Inne przykłady nieprawidłowego wykorzystywania zwolnienia to wyjazdy świadczeniobiorców na wypoczynek, korzystanie z siłowni czy udział w imprezach
– mówiła Anna Szaniawska, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa małopolskiego.
Zdarza się również, że pracownicy zgłaszają L4 w swojej firmie i wykonują w tym czasie pracę zarobkową w obrębie podobnych obowiązków, ale gdzie indziej.
W 2024 kontrole wykazały, że w samej Małopolsce ze zwolnienia w nieprawidłowy sposób korzystało 1 300 osób.
ZUS sprawdza też, czy chory już przypadkiem nie wyzdrowiał.
– Lekarze orzecznicy ZUS weryfikują czy osoba na zwolnieniu nadal jest chora i tym samym niezdolna do pracy czy też to zwolnienie należy skrócić.
W zeszłym roku po takich kontrolach przywrócono do pracy prawie półtora tysiąca osób.
ZUS przypomina, że zwolnienie lekarskie to nie urlop na nadrabianie zaległości w domowych obowiązkach, a nieuczciwe korzystanie z L4 może skutkować utratą świadczeń.
Lepiej więc dwa razy się zastanowić, zanim zamiast w łóżku, chorzy znajdą się… na parkiecie lub z pędzlem w ręku.
Autor: Agnieszka Wójcik / opracowanie Aneta Mleczko