W Beskidzie Sądeckim i w Pieninach zima nie dopisuje. Śniegu jest jak na lekarstwo i brakuje do nawet na najwyższych szczytach. GOPR apeluje jednak o dobre przygotowanie do weekendowych wycieczek, bo pogoda jest zmienna i może być zdradliwa.
– Warunki do uprawiania turystyki są średnie – mówi ratownik Rafał Szołtysik z Grupy Podhalańskiej GOPR.
– Miejscami po opadach deszczu ze śniegiem w wyższych partiach gór zalega jeszcze około 10 cm śniegu w płatach, twardego, zbitego i to jeszcze na północnych stokach. Na bardziej nasłonecznionych to już śniegu nie ma. W wyższych partiach cały czas jest mróz. Błota jeszcze nie ma, a miejscami jest lód.
Pomimo kapryśnej aury nie można zapominać, że w kalendarzu cały czas jest zima, a w górach nagłe zawieje i zamiecie śnieżne mogą pojawić się praktycznie w każdej chwili.
GOPR apeluje do turystów o odpowiednie przygotowanie się do wycieczki, przede wszystkim pod kątem ekwipunku, ale też zaplanowana trasy.
W związku z częściowym oblodzeniem szlaków ratownicy polecają, aby zaopatrzyć się w raczki.